[127]GDZIE SIĘ ŚWIAT ZACZYNA.
I pytała raz dziecina:
— Matko! gdzie się świat zaczyna?
— Cyt, uklęknij, dziecię moje,
Złóż pokornie rączek dwoje,
Módl się! Niech ta myśl odleci.
Patrz! nad nami niebo świeci. —
Uwierzyła jej dziecina,
Że się w niebie świat zaczyna.
Przyszły lata, dziecię rośnie:
Już w młodzieńca jarej wiośnie,
Wieje waży, myślą mierzy,
Ale jeszcze matce wierzy.
Ach! lecz ktoś mu rzekł niebacznie:
— Świat się w twojem sercu zacznie.
Kto w wstające wczuł się zorze
Ponad łąki, wody, gaje,
Ten zrozumieć tylko może,
Co to za świat w sercu wstaje!
[128]
Potem? — inne nieba, słońca —
Wieki zlane w parę lat!
Szczęście — życie — a bez końca...
Czyż się kończy taki świat?!
Ludzkość duchem go otoczy,
To jak Znicz mu pierś się pali; —
Gdy w kochane patrzył oczy,
Aniołowie mu śpiewali.
Piersi było coraz szerzej...
A duch rwał się wyżej, wyżej...
Potem nie wiem, co się stało; —
Widział kto lwa, gdy raniony
Kona i w pierś topi szpony?
Raz go serce zabolało...
Raz mu oko łzą nabrzękło...
Potem — w piersiach serce pękło...
A gdy w grobie łono spocznie,
Jakiż tam się świat rozpocznie?
23 czerwca 1859.