[33]3. Gwiazdy.
Gwiazdy są krążkami światła
które na dnie ciemnej rzeki
odbijają się i leżą,
warujące zapomnienia
Ludzie chorzy w wielkim smutku
przykładają je do powiek
i czekają tak, spokojni,
aż im inny wzrok przywrócą.
Wtedy widać jak po smudze,
która łączy blask z odbiciem,
z wolna w górę się unoszą
z twarzą skrytą w żółtych dłoniach.[1]
🞶 4.
naga kula jak posadzka
na niej jak w kościele ciemnym
płaczą w lęku z zapatrzenia
dzieci którym rączki chłodem
w błękitnawe kwiaty krzepną.
i nieznacznie się zmieniają
w nieruchome płaskorzeźby
białe suknie im sztywnieją,
włosy twardy kształt powleka.
A nazajutrz wielkie święto
do kościoła schodzą ludzie
strojni – patrzą z roztargnieniem
w skamieniałe oczy dzieci.
🞶 5.
Głos, którego nikt nie słyszy
i sen z trudem przypomniany
sen pragnienia pełen
Skwarna noc i usta suche
z których żaden ruch nie wyrwie
zielonego źródła.
Lęk i ciężki lęku obraz
w każdym lustrze oglądany
w ołowianych ramach
Płacz, i płacz niedosłyszany
który zdazda się zamyśleniem —
— nauczony dłutem.
[35]
Czas – żałosny jak obrazek
na jaskini ścianach cięty
ręką trylogdyty.
I krzepnięcie, zastyganie
nieudolne miłowanie
najczystszego kształtu
I stawanie się kolumną
nieobiętąnieobjętą głazu trumną
co podpiera niebo.
Dn. 11 / IV / 1942r.
Krzysztof Baczyński.