Huculska ptaszyna (1896)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Huculska ptaszyna
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Z nad rzek. Wśród gór
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

HUCULSKA PTASZYNA.

P

Przyleciałaś tu, ptaszyno,
Między dzikie góry,
Chcesz przyczepić twe gniazdeczko
Do przelotnej chmury.

Leć w doliny, leć w równiny,
Tam zamki i grody,
Tam są spichrze pełne zboża
I kwiatów ogrody.

Na szerokich, żyznych łanach
Już żółknieje zboże,
Tu ci ziarna biedny Hucuł
Posypać nie może.

Tam weselej, tam swobodniej
Latać tobie będzie,
Tutaj w polu jodły rosną,
Głaz sterczy na grzędzie.


Tutaj matka nie wyżywi
I własnej dzieciny;
Leć, ptaszyno, w inne strony,
W podolskie równiny. —




Nie polecę, nie porzucę
Huculskiej zagrody,
Bo mi milsze wasze lasy,
Milsze górskie wody.

Pod tą strzechą matka moja
Gniazdeczko zlepiła,
Ja w tej chatce z twą dzieciną
Razem się rodziła.

Tu mnie matka nauczyła
Smutną piosnkę nucić,
Ja tu z wami chcę pozostać
I z wami się smucić.

Latać będę po tych skałach,
Kryć się w tej gęstwinie,
Będę z wami w cichej nocy
Śpiewać w połoninie.

Dla was ja nie pożałuję
Do lotu skrzydełek,
Bo wiem, że wy dla mnie zdradnych
Nie macie sidełek.


I na cmentarz nieraz zlecę,
Gdzie są wasze groby,
I na krzyżu tam usiędę
Nucąc pieśń żałoby.

A więc dajcież mi umierać
Tam, gdziem się rodziła,
Bo ta ziemia nad świat cały
I ptaszynie miła.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.