[104]KOLĘDA 69.
I my też przychodzim ubodzy ludzie, * Oddajemy pokłon w tej lichej budzie; * Krawcy, szewcy, cyrulicy, * Kuśnierz, piekarz, powroźnicy, * Cieśla z kowalem.
Idźże ty krawcze wprzód do szopy z łokciem, * A ty szewcze nie chodź, co śmierdzisz dziegciem, * Podaruj Mu koszuleczkę * I uszyj Mu sukieneczkę, * Bo nagi leży.
[105] Piekarze, kuśnierze, a wy co dacie? * Co za podarunek Panu oddacie, * Ja bochenek światły chleba, * Kożuszka Mu też potrzeba, * Bo w zimie leży.
Ja zaś cieśla krzyżyk wyrobię Tobie, * Ja powroźnik powróz damci od siebie, * Tobie Jezu podaruję, * Ja kowal gwoździ ukuję * Na ręce i nogi.
To słysząc Marya uważa sobie, * Mówi do Jezusa, zda się to Tobie, * Wszystkoć się to Synu przyda, * Gdy Cię Judasz żydom wyda, * Na męki srogie.
I ja też przychodzę, szewiec ubogi, * Przynoszę trzewiczki na Twoje nogi, * Józef mówi: idź precz szewcze, * Twych trzewiczków Jezus niechce, * Bo śmierdzą dziegciem.
Pogroził mu Józef kijem z furyą, * Szewc wychodzi prędko z tą fantazyą, * Dratwy swoje porozrzucał, * I kopyta w piec powrzucał, * Szydła połamał.
Otóż tobie szewstwo, mój miły szewcze, * Już się go wyrzekam, jak sobie zechcę, * Zgiń, przepadnij moje szewstwo, * Lepsze niebieskie królestwo, * U tego Pana.