Jaś (1850)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jaś |
Pochodzenie | Bajki i powiastki dla dzieci z celniejszych bajko-pisarzy polskich wybrane |
Wydawca | nakład Ernesta Wilhelma Günthera |
Data wyd. | 1850 |
Miejsce wyd. | Leszno |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Nie źle to jest posłuchać gdy mówią staruszki.
Szedł Jaś na gruszki,
A ojciec widząc, jak pełen zapału,
Rzekł: trząś gruszki, mój Jasiu, ale trząś pomału.
Jeszcze nieskończył, a już Jaś w sadzie.
Posłuszny radzie,
Strząsnął drzewem pomału, i gruszka nie pada:
Zła rada.
Więc trzasnął mocniéj, nie pada znowu.
Chciwy połowu,
Nie trząść tu, widzę, trzeba — rzekł — lecz rwać należy.
Po drabinę więc bieży.
A gdy nieznalazł, i w prawo i w lewo
Piął się na drzewo.
I to wskórał, iż zleciał i potłukł się srodze.
Jednak choć w bólu i trwodze,
Smutną miał postać;
Przemyśliwał Jaś przecież, jakby gruszek dostać.
Więc sporym, który leżał koło drzewa, klocem,
Rzucił, przełamał gałąź, i padła z owocem.
Porwie, gryźnie, aż gruszka twarda i ladaco.
Gdy więc wrócił do ojca z nadaremną pracą,
Rzekł smutnemu po szkodzie Jasiowi staruszek:
Gdy nie padną trzęsione, nie trzeba rwać gruszek.