Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 159

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Wydawca W. L. Anczyc i Sp.
Data wyd. 1908
Druk W. L. Anczyc i Sp.
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


§. 159. Jezuici w Krakowie. — Kolegium Serca Jezusowego i rezydencya św. Barbary. 1867—1905.

Odrodzonej po 1848 roku prowincyi galicyjskiej, brakowało własnego studyum teologicznego. Wysyłano młodzież do Lavalu w Francyi lub do Insbruku w Tyrolu, co oprócz innych niedogodności, pociągało znaczne koszta. Śmiałego animuszu prowincyał Szczepkowski, odważył się na otwarcie kolegium w Krakowie, gdzie anti-jezuickie uprzedzenia były najsilniejsze. Dopomogli mu w tem, opat kanoników lateraneńskich Stanisław Słotwiński, ks. Zygmunt Golian, prałat Matzke, i biskup administrator krakowski, Antoni Gałecki, który wyjednał u rządu prawo osiedlenia się Jezuitów w Krakowie.
Więc zacny opat, wynajął kamienicę swego klasztoru Bożego Ciała na Kazimierzu za 1.600 złr. rocznie, na kolegium, otwarte 18 października 1867 r., w którem odrazu zamieszkało 41 osób; z tych 6 profesorów, 13 młodych teologów, 14 filozofów. Księża pracowali w ogromnym kościele Bożego Ciała, a także po innych kościołach krakowskich, zapraszani przez proboszczów.
W następnym roku, przeniesiono kolegium z żydowskiego Kazimierza na Wesołą, do własnego »pałacyku angielskiego« z ogrodem, nabytego z ojcowizny ks. Wójcikowskiego za 26.000 złr., a przerobiwszy parterowy dom od ulicy na kościółek, wprowadzili jezuicki porządek kazań i nabożeństw.
Właśnie rozpoczynała się w Austryi »nowa era« liberalizmu politycznego ale i sekciarskiego. Krytykować papieża, wykrzykiwać na księży i zakony, należało do dobrego tonu. Więc i w Krakowie, młodzi ludzie zaczepiali idących ulicą Jezuitów, a gdy w lipcu 1869 r. odkryto obłąkaną Barbarę Ubryk, Karmelitankę bosą na Wesołej, urządzili napad na klasztor. Odegnała napastników policya, więc oni rzucili się na poblizkie kolegium Jezuitów, wytłukli okna, a wysadziwszy furtę, zbili i poranili 70-letniego rektora Baworowskiego, wyłamali też bramę ogrodową i gotowali dalsze spustoszenie, przeszkodziła jednak kompania wojska.
W lat kilka potem 1877—1879 r., rektor Horzak, wymurował połowę dwupiętrowego kolegium, drugą wraz z trzeciem piętrem nad całym gmachem, wyprowadzono później. Nowe kolegium, nazwane maximum, bo wykładają się w niem nauki teologiczne w pełni, jak na uniwersytetach, i nadawane być mogą (od jenerała zakonu) stopnie akademickie z tych nauk, pomieścić może 100 osób. Więc obok fakultetu teologicznego, urządzono Collegium scriptorum, t. j. grono Jezuitów pisarzy, redagujących od 1882 r. »Misye katolickie«, od 1884 r. miesięcznik naukowy »Przegląd powszechny«, oraz autorów ksiąg i rozpraw religijno-naukowych, które »Wydawnicwo Tow. Jez.« ogłasza drukiem osobno, albo też w założonych już 1872 roku »Intencyach Apostolstwa Modlitwy« i w »Głosach katolickich«. Pierwsze rozchodzą się miesięcznie w 145.000 egzemplarzy, drugie w 52.000, po całej dawnej Polsce.
Nowy biskup krak. Albin Dunajewski, więzień stanu 1840—1848 r., pragnąc podnieść poziom nauk w klasztorach krakowskich, uprosił prowincyała Jackowskiego 1881 r., że ten urządził dla młodych zakonników różnej reguły, przygotowawczy kurs filozofii, aby razem z Jezuitami słuchać mogli nauk teologii. Te stały świetnie i dlatego urządzono 1870, 1882 r. i t. d. kilka dysput publicznych actus publicus, w których brali udział uczeni teolodzy uniwersytetu i innych zakonów.
Dwa lata przedtem, prosił tenże biskup prowincyała Mycielskiego o misyonarzy dla 7 wielkich misyi w dyecezyi, które powtarzały się niemal corocznie, równie jak rekolekcye ludowe, dla zakonów różnych i dla inteligencyi, dane pierwszy raz w kościele św. Barbary 1878 r. Także na Górny Śląsk, wyjeżdżali raz po raz z pracą kapłańską Jezuici krakowscy, nawet profesorowie teologii, podczas świąt lub wakacyi. Wzmogła się praca misyjna od 1895 r., gdy nowy biskup krakowski kardynał Puzyna, uważając misye i rekolekcye dla klas robotniczych, za najskuteczniejszy środek przeciw socyalizmowi, grasującemu w Krakowie i okolicy, sam wezwał Jezuitów, a także inne zakony do ich dawania.
Na miejscu tymczasowego kościółka stanąć ma ze składek wiernych piękny kościół Najsłodszego Serca Jezusowego.

W kilka lat po otwarciu kolegium w Krakowie, wskrzesili Jezuici dawną, fundacyi Skargi, rezydencyę przy kościele św. Barbary. Jeszcze za życia ks. Piotra Pękalskiego, ostatniego z Bożogrobców (Miechowitów), którzy od 1796 roku administrowali ten kościół, w latach 1868—1874 Jezuici, dochodząc z kolegium, miewali w rzeczonym kościele kazania niemieckie i msze św. i słuchali spowiedzi. Po śmierci ks. Pękalskiego 30 marca 1874 r., życzliwy Jezuitom namiestnik Gołuchowski, na przedstawienie biskupa Gałeckiego, oddał im ten kościół w »tymczasową, bezpłatną administracyę«. Oni zaś wynająwszy sąsiedni dom od XX. Mansyonarzy maryackich, otwarli w roku 1880 rezydencyę św. Barbary, a wierni tradycyom Skargi, odświeżyli kościół, uporządkowali dawne, zaprowadzili nowe bractwa i kult Serca Jezusowego i gorliwą pracą na ambonie i w konfesyonale, uczynili z niego jak ongi pod koniec XVI wieku, ognisko katolickiego życia dla Krakowa.
W r. 1896 zabłysła nadzieja odebrania królewskiej, acz opuszczonej nieco, bazyliki św. Piotra i Pawła, fundacyi Zygmunta III. Wspaniała, obszerna, służyć ona miała do nabożeństw, misyi i rekolekcyi dla mas pobożnego ludu, podczas gdy kościółek św. Barbary przeznaczony był na rekolekcye i nabożeństwa dla 20 bractw i stowarzyszeń katolickich, przy nim istniejących. W tej nadziei nabyli w pobliżu kościoła św. Piotra, przy ulicy Grodzkiej, kamienicę dwupiętrową, do której przenieśli rezydencyę św. Barbary. Niestety, nadzieja zawiodła, i po 8 latach, Jezuici odprzedawszy ona kamienicę, powrócili do starego domu XX. Mansyonarzy.
Niebawem weszli w układy z rządem, o nabycie na własność kościoła św. Barbary, wraz z przytykającym gmachem, na Małym Rynku, dawną, z czasów Skargi rezydencyę, dziś bursę studencką; daj Boże, by z pomyślnym skutkiem.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.