Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 83

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Wydawca W. L. Anczyc i Sp.
Data wyd. 1908
Druk W. L. Anczyc i Sp.
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


§. 83. Jezuici w Kamieńcu podolskim, w dyecezyi kamienieckiej. — Misye w Winnicy, Barze, Szarogrodzie, Kitajgrodzie, Liczkowcach i Kopeczyńcach. 1608—1773.

Do »fortecy rzpltej« Kamieńca podolskiego, zaludnionego przez Polaków, Rusinów, Ormian, Wołochów, Węgrów, Cyganów i Żydów, dojeżdżali już w XVI wieku Jezuici jarosławscy i lwowscy z pracą kapłańską. Biskup kamieniecki Stanisław Gomoliński, Mikołaj i Hieronim Jazłowieccy, już 1590 r. zamierzali fundować im kolegium, ale biskup postąpił 1591 r. na katedrę chełmską, Mikołaj Jazłowiecki umarł 1595 r., zamiar nie doszedł do skutku.
Dopiero 1608 r. nowy biskup kamieniecki Jan Jędrzej Pruchnicki, przywiózł z sobą z Krakowa, podobnie jak Szyszkowski do Łucka, dwóch Jezuitów, Stanisława Radzimskiego i Stanisława Machociusza do Kamieńca, umieścił w swym pałacu, oddał im ambonę i jedną kaplicę w katedrze, wnet opatrzył dom własny i już z początkiem 1609 r. otwarto rezydencye, w roku następnym kurs kazuistyki i szkoły gramatykalne, które tak ucieszyły szlachtę podolską, że na sejmikach 1609 i 1611 r. uchwaliła podatek szkolny, »pół poboru zupełnego z pługów«, którą to »daninę« zatwierdził sejm 1611 r. Humaniora otworzył rektor Radzimski 1614 r., oraz konwikt dla ubogiej szlachty, z zapisu t. r. części dóbr Suprunkowce Walentego Aleksandra Kalinowskiego, starosty kamienieckiego i jenerała ziem podolskich. Retorykę otworzył rektor Jan Kolenkowicz 1624 r. Kurs teologii dla dyecezyalnego kleru zaprowadzony 1610 r., przerwany 1672 r. okupacyą turecką, wskrzeszony 1709 r. i pomnożony kursem filozofii 1726 r., przeniesiony razem z nim 1762 r. do rezydencyi w Włodzimierzu i znów 1766 r. przywrócony do Kamieńca; 1771 r. utworzony dwuletni kurs teologii moralnej z legatu 30.000 złp. Mikołajowej Stadnickiej kasztelanowej podolskiej.
Rezydencya kamieniecka zamienioną została 1614 roku na kolegium, które uposażyli dostatnio: Agnieszka Stanisławska nadaniem 1620 r. dóbr Niżborek, Kapuścinów i Mieczkowce; sędzia ziemski kamieniecki Radecki darowizną podmiejskich wsi Ormiany i Ormianki; hetman Stanisław Żółkiewski legatem na utrzymanie dwóch misyonarzy. Pożar miasta 1616 r. spalił młode kolegium i tymczasowy kościół, hojność hetmana dopomogła wkrótce do jego odbudowania. Fundamenta pod nowy kościół z ciosu, ex-voto królewicza Władysława za wiktoryę chocimską 1621 r., poczęto brać 1642 r. Budowa dla braku grosza i wojen kozackich stanęła, podjął ją rektor Jakób Zaręba 1665 r., nie zdołano jej wykończyć, gdy 1672 r. Turcy zdobyli Kamieniec. Więc Halil basza kazał kościół rozebrać, a ciosów użyć do budowy mostu nad Smotryczem, dziś jeszcze stojącego.
Wiadomo, że Podole w XVII w. wystawione było na wojny tureckie aż do 1672 r., na tatarskie i kozackie napady, które rozbijały się o niezdobytą fortecę Kamieńca. Do niej też chroniła się wystraszona szlachta z rodzinami na tygodnie i miesiące całe, dostarczając obficie pracy duchownej Jezuitom. Wyjednali oni sobie u miasta szczególny monopol posługi duchownej, nietylko w szpitalach i obozach, ale więźniom i skazańcom na męki i śmierć. A tych skazańców było np. 1610 r. aż 30, bywało co rok po kilku i kilkunastu, bo do Kamieńca zwożono zewsząd pojmanych opryszków i wszelakiego rodzaju hultajów, których sądy ławnicze skazywały na roboty w fortecy, albo na tortury i śmierć.
W obozie pod Chocimem 1621 r. zaraźliwe dyzenterye (lues castrensis) trapiły żołnierzy, przybywali setkami do Kamieńca, jedni pielęgnowani przez ludność i Jezuitów, wracali do sił, drudzy przygotowani przez nich, umierali pobożnie. W nieszczęśliwych bitwach pod Sasowym Rogiem 1612 i Cecorą 1619 r., kapelani obozowi O. Zgoda i dwaj inni, wzięci do niewoli tatarskiej; Zgoda po kilku latach, które obrócił na posługę chrześcijańskim jeńcom i niewolnikom w Krymie, odzyskał wolność, ale towarzysze jego pomarli w niewoli.
W czasie pokoju, obowiązkiem kapelanów było, nieść duchowną pomoc, obozom i stannicom wojskowym. Pod Winnicą stał taki obóz podczas »okazywania rycerstwa« 1613 roku; kapelan O. Turowski tak się spodobał szlachcie i staroście Winnickiemu Walentemu Aleksandrowi Kalinowskiemu, że ten fundował Jezuitom dom misyjny w Winnicy, podarowawszy własny dworzec z ogrodem i gruntami, który dla obrony opasał ostrokołem i wałami i dwie zatoczył armatki.
Równocześnie prawie hetman Żółkiewski, starosta barski założył dom misyjny w Barze, głównie dla załogi zamkowej i stannic wojska kwarcianego, nabywszy na ten cel od mieszczanina Miteńko, kamienicę z ogrodem, pasieką i lasem i uposażywszy sumą 5.000 złp. i dziesięciną. Im też oddał patronat i parafię barską. Z misyi barskiej powstała z czasem rezydencya i kolegium.
Otóż z Kamieńca, Winnicy i Baru szli corocznie misyonarze Turowski, Zgoda, Kozdrovius, Zakrzewski i inni na Ukrainę missio ukrainensis, gdzie im szlachta 8 drewnianych kaplic pobudowała, bo kościołów nie było, a cerkwie tylko dysunickie. Za namową misyonarzy, starosta winnicki Kalinowski, erygował w swej Humańszczyznie 3 parafie i opatrzył w księży. Apostołowali także na pograniczu Moskwy i Krymu, gdzie 9 osad katolickich z ich gorliwości korzystało.
Patrząc na te ich prace wojewoda kijowski, potem kanclerz w. k. Tomasz Zamojski, nie szczędził im za życia jałmużn; umierając 1638 roku fundował dom misyjny w dziedzicznym Szarogrodzie legatem 70.000 złp., do których pozostała wdowa Katarzyna z Ostrogskich, dodała 30.000 złp. Sumy te stopniały do 27.000 złp. na dobrach Raszkowie, iż tylko 1.600 złp. rocznie otrzymała misya.
Nastały straszne lata inkursyi kozackiej. Misya Winnicka, która 1642 r. urosła w kolegium, zniesiona na długie lata, bo dopiero 1703 roku wskrzesił ją O. Tomasz Załęski. Ten sam los spotkał misyę barską, która także urosła 1646 r. w kolegium. Wrócili do Baru misyonarze 1662 r. ale na krótko, Bar bowiem dostał się w posiadanie Turków na lat prawie 30. Wrócili powtórnie 1703 roku i powoli wskrzesili dawne prace misyjne i szkolne. Szarogrodzka misya zniszczona przez Kozaków 1648 r., wskrzeszona 1652 r. na lat 20. Rozegnał ją bunt Doroszeńki 1662 r., potem okupacya turecka, dopiero 1727 r. wskrzesił fundacyę Zamojskiego, wojewoda sandomierski Jerzy Aleksander Lubomirski, nowy dziedzic Szarogrodu. Mieszkało tam stale dwóch misyonarzy podolsko-ukrainnych, aż ich rozegnały kupy hajdamackie 1768 r. Oni schronili się do Baru, po dwóch latach powrócili do Szarogrodu.
O zdobycie Kamieńca, do którego tysiące szlachty się schroniło, kusili się Kozacy na 4 zawody: pod wodzą Krzywonosa w czerwcu i lipcu 1648 r., Tatarzy i Kozacy Tymoszka Chmielnickiego w czerwcu 1652 roku, wreszcie sam stary Chmiel w lipcu t. r. 9 szturmów przypuścił do fortecy — napróżno, odegnano ich zawsze z ciężkiemi stratami. Łatwo pojąć ogrom pracy Jezuitów, którzy wolni od szkół, bo te rozpuszczono 1648 r., a zwołano dopiero po ugodzie hadziackiej 1658 r., z tem większem poświęceniem rzucili się do posługi duchownej dla napływowej i miejskiej ludności, licznej załogi, przepełnionych rannymi szpitali i jeńcami więzień.
Od 1658 roku nastało dla Podola kilkanaście lat spokojniejszych, bo wojna przeniosła się na Ukrainę i Litwę. Więc i szkoły otwarto, i podjęto tu i owdzie prace misyjne, aż tu od 1667 r. powtarzające się napady Tatarów, wojna turecka 1672 roku, uwieńczona zdobyciem niezdobytej dotąd fortecy Kamieńca i okupacya Podola, zamknęła pierwszą dobę kolegium kamienieckiego.
Halil basza zamienił kościoły i cerkwie na meczety i stajnie, łacinnikom zostawił kościółek św. Katarzyny. Przy nim to osiadł ostatni rektor Jerzy Szornel, opiekun uciśnionych chrześcijan, poważany przez baszę, ale 1683 r. wskutek donosów Ormian i Żydów, popadł w podejrzenie, że znosi się tajemnie z królem Janem III. Więc okutego w kajdany, odesłał Halil do Adryanopola pod sąd wezyra Kara Mustafy. Wezyr nie znalazł w nim winy i puścił wolno, on zaś osiadłszy w Janowie, a potem we Lwowie, dojeżdżał do Kamieńca, gdzie po r. 1683 zastępował go dzielny misyonarz O. Adam Frykacz, i do majątków kolegium kamienieckiego, których Turcy nie tknęli, dla ich zarządu. On też przyjmował komisarzy rzpltej, którzy po ustąpieniu Kachrimana baszy i Turków, 22 września 1699 roku z wojskiem polskiem i kapelanami Jezuitami Tomickim i Dziubińskim, wjechali do Kamieńca, i w kościółku przerobionym naprędce z kilku izb jezuickiego kolegium, Turcy obrócili je na koszary janczarskie, śpiewał w dzień św. Stanisława Kostki dziękczynne Te Deum.
Jako dawny rektor uporządkował kolegium i jego dochody, otworzył 1700 r. szkoły gramatyki, w rok potem humaniora, dojeżdżając kapelanował wojsku polskiemu w Okopach Trójcy św., O. Dziubińskiego i kilku księży wyprawił na misye podolskie. Wnet potem pojechał do Lwowa dla spraw kolegium, w powrocie zaniemógł w Dymidowie, parafii Chodorowskiej, i tam zakończył pracowity żywot 21 stycznia 1702 r. Następcy jego, Adam Frykacz i Kazimierz Twardochlebowicz, wprowadzili dawny porządek nabożeństw, szkół i prac misyjnych, a biskup kamieniecki Jan Chryzostom Gniński, wizytując 1704 r. spustoszoną dyecezyę, brał z sobą O. Frykacza, misyonarzom zaś dla braku kleru, nadał prawa proboszczowskie.
Przybyły też nowe domy misyjne: w Kitajgrodzie dla Niemców kolonistów 1706—1727 r., z fundacyi 5.000 złp., Józefa Potockiego starosty bełzkiego. W Liczkowcach, w powiecie husiatyńskim, z fundacyi skarbnika podolskiego Franciszka Kaweckiego i żony Katarzyny z Drużbackich, którzy 1728 r. wymurowali piękny kościół z domem dla 2—3 misyonarzy podolskich. Także w Kopeczyńcach pod Trembowlą, Kalinowscy fundowali misyę 1730—1773 roku. O wskrzeszeniu misyi szarogrodzkiej 1728 r. przez rektora Kiernożyckiego, wspomniałem wyżej. Bar i Winnica zostały zamienione w kolegia.
Tak więc od 1730 r. cztery domy misyjne należały do kamienieckiego kolegium. Nowy gmach szkolny dźwignął rektor Łukasz Lasocki 1742 r.; regens zaś Adam Stadnicki wymurował 1756 r. gmach konwiktu szlacheckiego. Po przeniesieniu kursu filozofii i kazuistyki z Włodzimierza do Kamieńca, fundowała 1771 roku legatem 30.000 złp. dwuletni kurs teologii moralnej, bratowa rektora, Mikołajowa z Łuszczewskich Stadnicka, kasztelanowa podolska. Koło 1750 r. urządzono aptekę, jedyną w Kamieńcu, bo dopiero 1767 r. Paweł Lenkiewicz otworzył aptekę miejską.
Budowę nowego kościoła, przy kolegium bowiem istniała raczej tymczasowa kaplica jak kościół, rozpoczął rektor Feliks Ubysz koło 1753 r. z ofiary 20.000 złp. braci Stadnickich, Mikołaja kasztelana podolskiego i Adama, Jezuity. Gdy 1757 r. wskutek pęknięcia głównego filaru zawaliło się sklepienie, nastała przerwa w budowie, dopiero rektor Adam Stadnicki, otrzymawszy 10.000 złp. od Jacka Lityńskiego, podjął ją na nowo, ale w roku kasaty 1773 r. kościół nie był jeszcze wewnątrz wykończony. Delegat biskupi oddał go proboszczowi Czachurskiemu; r. 1833 rozebrano go, a na jego miejscu stanęło gimnazyum rządowe. W gmachach pojezuickich mieściła się szkoła powiatowa pod zarządem OO. Teatynów, a potem akademii krakowskiej. Rząd rosyjski zamienił je na koszary, z czasem poszły w ruinę. Dziś i oddawna ani śladu Jezuitów w Kamieńcu.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.