[31]JUTREM ŻYCIA DZIEŃ SIĘ ZWIĘKSZA...
Jutrem życia dzień się zwiększa,
dzień wczorajszy życie mniejszy,
— wszakże zawsze masz przed sobą
jeden tylko dzień — dzisiejszy.
„To“ zastąpić może „tamto“,
„tamto“ mija — „to“ się rodzi —
— tak, gdy tobie słońce kona,
komuś właśnie słońce wschodzi.
Otoć się zdaje: nowe fale
na tensam brzeg wpadają zgrają,
że nowa jesień się wyzłaca —
...tesame liście z drzew spadają.
Wiosna się wonnym snem wyzwala
z zimowych lodem spiętych jarzem;
i sama śmierć — tak się wydaje —
nowego życia jest szafarzem.
Tak z mijających chwil rozbiegu
jedna się prawda lęże płona:
że wieczność sama sobą rośnie
i całym światem rządzi — ona!
[32]
Niechajże rok bieżący mija,
niech mrą godziny w mgle, w zasłuchu —
ty skarbu swego strzeż przezornie,
skarbu co lęże się w twym duchu.
Jutrem życia dzień się zwiększa,
dzień wczorajszy życie mniejszy,
— wszakże zawsze masz przed sobą
jeden tylko dzień — dzisiejszy.
Zwidzenia pełne nagłych olśnień,
które błyskanie w mroku kryśli —
te jedne trwają wciąż bez zmiany
w mrzących otchłaniach wiecznej myśli.