<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Kamienica w Długim Rynku
Wydawca Michał Glücksberg
Data wyd. 1868
Druk J. Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Biédna matka przy innych utrapieniach miała niemało niepokoju i zgryzoty ze starszym, którego bardzo kochała. Chłopiec był umysłu żywego, pojętny, ciekawy, ale szaleniec niezmierny, a w głowie mu się paliło niewiedziéć czém. Napiérał się płynąć do Indyi, potém do Afryki, późniéj już chciał wstąpić do wojska... Matka się temu opiérała jak mogła. Wyprawiony po skończeniu szkół w rodzinném mieście do uniwersytetu w Bonn, po dwuletnim tam pobycie, napisał list do matki iż chce odbyć podróż do Hiszpanii, późniéj dał znać że wstąpił do wojska... Od tego ostatniego listu długo nie było o nim wiadomości żadnéj, potém zgłosił się parę razy, dając tylko znać że żyje i służy wojskowo... nareszcie przestał pisać zupełnie. Matka i rodzina zagrzebli go w sercu, bo lata upływały, a już o nim wcale nie było wieści. Po śmierci matki nie miał téż i brat żadnéj.
Los brata Jakuba mało się różnił od nieszczęśliwego jego ojca; nie poszukiwano już skarbu ale o nim zawsze myślano, często mówiono... Toż ubóstwo które znosił Teodor, stało się udziałem jego syna. Ażeby się utrzymać przy domu i willi, potrzeba było ofiar, oszczędności, żyło się więc nadzieją raczéj niż rzeczywistością.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.