Kapitan Czart/Tom II/XXVIII
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Kapitan Czart Tom II |
Podtytuł | Przygody Cyrana de Bergerac |
Wydawca | Bibljoteka Groszowa |
Data wyd. | 1925 |
Druk | Zakłady Graficzne „Drukarnia Bankowa“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Wiktor Gomulicki |
Tytuł orygin. | Le Capitaine Satan |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom II Cała powieść |
Indeks stron |
Cyrano wpatrywał się długo w trupa, którego twarz, kurczowo wykrzywiona, jeszcze zdawała się szydzić i wygrażać.
— Nie będzie plamy na tarczy herbowej hrabiów de Lembrat — szepnął nareszcie.
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
Gdy Gilberta, przyszedłszy cokolwiek do siebie po tych wstrząsających wrażeniach, znalazła się w obecności Zilli i Manuela, doznała uczucia jakiejś nie określonej trwogi.
Źródło tej trwogi odgadła cyganka i, ujmując za rękę córkę margrabiego, rzekła poprostu:
— Żegnam panią.
— Zillo! — rzekł Manuel — nicże więcej nie masz do powiedzenia? W ten sposób chcesz rozstać się z nami?
Rzuciła mu długie spojrzenie, w którem zdawała się skupiać cała jej dusza, i jakby drogocenna wskazówka szczęścia, a zarazem i objaw żalu głębokiego, wybiegło z jej ust jedno tylko słowo:
— Kochajcie się!
Księdzu Jakóbowi Szablistemu przypadło w udziale pobłogosławić związek małżeński Gilberty z Manuelem.