Klejnoty poezji staropolskiej/Od wydawcy

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Od wydawcy
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
OD WYDAWCY.

Nadchodzi nowy okres odrodzenia polskiego. Wypadki polityczne rokują Polsce znowu możność skupienia sił narodowych i kulturalnych we wspólnem ognisku a nadzieja powszechna zdaje się nowe siły pobudzać. W tej nadchodzącej epoce znajdzie pewnie rozkwit sztuk i nauk, rodzimej kultury polskiej rozwój, poczesne, właściwe epokom takim, miejsce. Jak w najlepszych kultury polskiej czasach, znowu obudzi się tęsknota do źródeł i podstaw literatury i mowy ojczystej. Czuć będzie Polak wolny potrzebę wczytania się w dzieła świetnej epoki Zygmuntowskiej i tych wszystkich następnych które objęte były czasami dawnej niepodległości. Ukazywać się będą zapewne liczne nowe wydania dzieł staropolskich a to tem bardziej, że wydań takich, odpowiadających szerszej potrzebie, brak u nas istotny.
Tymczasem dać pragniemy z tego zakresu książkę, przeznaczoną dla wszystkich, których choćby w skromnej mierze interesować może i powinna literatura i mowa staropolska, którzy nie chcą pozostać obojętni dla tych piękności i walorów kultury polskiej i nie chcą, by one dla nich pozostały obce.
Zawiera książka ta dokonany według najlepszych źródeł wybór najcelniejszych — z różnych względów — poezji polskich, od bezimiennych pieśni średniowiecznych począwszy, skończywszy na poezjach czasów rozbiorowych; pojęciem starej Polski objęliśmy bowiem wszystkie te czasy — aż do upadku pierwszego państwa polskiego t. j. do chwili, gdy z bólów i wysiłków rodzić się zaczęła nowa Polska, bezpaństwowa, do odzyskania własnego bytu politycznego dążąca. Książka to dla ogółu polskiego, wśród którego te poezje — z wielką szkodą dla poziomu i charakteru kultury swojskiej — zbyt jeszcze mało są znane; w pierwszym rzędzie dla tych, którzy nie mają czasu i sposobności, by dzieła literatury staropolskiej studjować w pełnych wydaniach gruntownie, — poza tem dla wszystkich, którzy, znając te dzieła, przecież z chęcią zajrzą czasami do podręcznej książki, przypominającej im najpiękniejsze wyimki z tego, co znają. Różni się ta książka od wszelkich w tym zakresie wydanych antologji i wypisów przez to, że nie ma charakteru podręcznika naukowego dla studjujących i nie ma być zatem systematycznym — według epok i autorów — przeglądem całej literatury staropolskiej; przeciwnie — z pominięciem wszelkiego balastu a przy całej ścisłości i wierności tekstów — ma to być antologja o charakterze wyłącznie literackim, artystycznym, mająca na celu — w takiej właśnie formie uczynić poezję staropolską bliską ogółowi czytającemu, spopularyzować ją wśród niego i rozmiłować go w niej w tym stopniu, jak rozmiłował się w niektórych poezjach nowoczesnych.
Ten cel zasadniczy tłumaczy niejeden ze sposobów ujęcia, transkrypcji i układu, zastosowanych w niniejszej antologji. Dla tego to celu wybraliśmy podział zebranych tu poezji na grupy według „tematów“: jest to niezawodnie ten punkt widzenia, z którego poezja staropolska najbardziej zainteresować może ogół szerszy i najłatwiej stać się mu dostępną. Czytelnik zrozumie, że podział taki nigdy nie może być ścisły: że wśród poezji np. „religijnych“ gęsto znaleźć się mogą motywy patryjotyczne i — odwrotnie (zwłaszcza w poezji polskiej!). Ale takie ugrupowanie ma tę jeszcze dobrą stronę, że uplastycznia wielostrunność poezyi naszej i daje poznać, jak ta lub inna struna dźwięczała u nas w różnych czasach i pod palcami różnych poetów; jest to moment, interesujący wszystkich miłośników literatury i kultury polskiej. Wewnątrz każdej grupy porządek utworów zachowano chronologiczny, znacząc według możności ściśle daty ich powstania.
Antologja staropolska w tym typie jest to zatem pierwsza[1]. Przy układaniu jej skorzystaliśmy z badań nowszych o tyle, że staraliśmy się nie pominąć żadnej z piękności, które przez nie wskazane zostały i podkreślone; w ten sposób nowa ta antologja staropolska będzie mogła zapewne niejedną z tych piękności, niedocenionych dawniej i niedostrzeżonych, z prawdziwym pożytkiem dla powszechnego smaku spopularyzować. Znajdą się więc tu — obok innych — poezje, po raz pierwszy w antologji umieszczone.
Nazwaliśmy zebrane tu utwory ogólnie klejnotami poezji staropolskiej. Gdyż znajdują się wśród nich natchnione miękkie strofy prawdziwego poety Jana Kochanowskiego i pełnobrzmiące oktawy jego imiennika Piotra, silna uczuciem i tonem poezja Mikołaja Szarzyńskiego — obok twardej, dźwięczącej jak szczęk zbroi, mowy „Wojny Chocimskiej“ Wacława Potockiego, wreszcie pełne wyrazu sielanki Szymonowicza obok niejednego rzewnego głosu poetyckiego z okresu rozbiorów. Te to poezje rozstrzygają o wysokim poziomie artystycznym niniejszego zbioru. Ten poziom był jedną z głównych jego wytycznych. A choć nie wszystkie poezje staropolskie stoją pod względem artystycznym równie wysoko, zwłaszcza o ile się je mierzy skalą dzisiejszych wymagań (były w literaturze polskiej, jak zresztą w każdej innej, okresy zniżenia smaku i piśmiennictwa), przecież wszystkie, które w tym zbiorze podajemy, są wybitne i charakterystyczne, bądź jako żywy odgłos myśli lub obyczaju staropolskiego, bądź jako silny wyraz uczucia ludzkiego, bądź wreszcie jako wzór niepospolity mowy poetyckiej danego okresu; lirykę i satyrę, dramat i epos, wszystko starano się tu uwzględnić w ramach, wytkniętych tej antologji, aby złożyć pełny — w danym zakresie — obraz poezji staropolskiej w najlepszych i najcharakterystyczniejszych jej zjawiskach.[2]

Kierując się specjalnem przeznaczeniem tej książki, mającej służyć szerokiemu ogółowi czytelników, zastosowano pisownię nowoczesną, o ile nie wpływała ujemnie na charakterystyczność staropolskiego wyrazu danych poematów.

Przydane na końcu objaśnienia rzeczowe, językowe i historyczno-literackie, ograniczone do koniecznego minimum, zgodzą się zapewne z zasadniczem tej książki zamierzeniem.





  1. Dawniejsze antologje, obejmujące — między innemi — poezję staropolską, mające charakter zgoła odmienny, podręcznikowy, wyczerpane są oddawna („Złota przędza“, „Obraz literatury pol.“); wypisy przy różnych podręcznikach historji literatury (np. przy cennej książce I. Chrzanowskiego) mają założenie ściśle historyczno-literackie.
  2. Dla pełności obrazu podaliśmy w tej książce wyimki z dzieł, których mowa, jakkolwiek „niewiązana“, jest mową poetycką o wysokim poziomie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Gustaw Bolesław Baumfeld.