Kodeks honorowy i reguły pojedynku/Rozdział XIII/F
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kodeks honorowy i reguły pojedynku |
Wydawca | Księgarnia Polska |
Data wyd. | 1899 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
§ 301. Jestto pojedynek najniebezpieczniejszy i sekundanci powinni dobrze się obliczyć ze swojem sumieniem i stosunkami przeciwników, zanim go zaakceptują; powinni go też bezwarunkowo uchylić, jeżeli nie przemawiają za nim powody nadzwyczaj poważnej natury.
§ 302. Pojedynek ten polega na tem, że kierownik daje przeciwnikom, ustawionym jak w pojedynku na pistolety ze stałemi stanowiskami, trzy sygnały przez klaśnięcia w dłoń.
Przy uderzeniu pierwszem mają zapaśnicy podnieść broń, przy drugiem — mierzą do siebie, przy trzeciem — równocześnie strzelają.
Jeżeli miała miejsce obraza trzeciego stopnia, powinien kierownikiem być sekundant obrażonego.
§ 303. Przybywszy na plac boju sekundanci oznaczają stanowiska, które powinny być oddalone od siebie dwadzieścia pięć do trzydziestu pięciu kroków.
Gdyby sekundanci nie mogli się zgodzić co do odległości — zarządza się losowanie lub przyjmuje środek arytmetyczny.
§ 304. Następnie otwiera kierownik kasetkę z bronią wobec wszystkich sekundantów i nasamprzód podaje obu przeciwnikom broń nienabitą, aby mogli wypróbować kurki pistoletowe.
§ 305. Nabijania broni dokonywują zwykle sekundanci, każdy z nich dla swojego klienta. Powinno to dziać się pod kontrolą wszystkich sekundantów tym samym ladsztokiem, tymsamym prochem, w tej samej ilości etc. — aby szanse obu stron były zupełnie równe. Nabija się nasamprzód pistolet jeden, potem (nigdy zaś równocześnie!) drugi, dla tem lepszej kontroli, i wypróbowuje się ladsztokiem, czy zawierają jednakową miarkę prochu.
§ 306. Do nabijania pistoletów można zaprosić też specyalistę; kontrola zostaje niezmienną.
§ 307. Jeżeli jeden z przeciwników ma prawo posługiwania się własną bronią, wolno mu ją też samemu nabijać; dzieje się to jednak tylko z zachowaniem wszystkich środków kontroli i ostrożności wyżej podanych.
§ 308. Po załatwieniu wszystkich formalności (rewizyi garderoby etc.) wskazuje się przeciwnikom przeznaczone dla nich stanowiska i kierownik w zwięzłych słowach przypomina im, aby sumiennie dotrzymali warunków pojedynku, szczególnie zaś, aby baczyli uważnie na sygnał. Zwraca uwagę, że przed sygnałem nie wolno strzelić, ani broni podnieść; strzelić wolno będzie dopiero przy trzeciem uderzeniu w dłonie.
Następnie sekundanci wręczają przeciwnikom broń, ci odwodzą kurek i czekają z wylotem lufy, zwróconym ku ziemi.
§ 309. Sekundanci zajmują miejsce w linii strzału, każda para obok przeciwnika swojego klienta, lekarze za nimi, poczem kierownik ostrzega: baczność! i daje sygnał.
§ 310. Sygnały, trzykrotne klaśnięcia, powinny następować w równych po sobie odstępach czasu.
§ 311. Odstępy te oznacza się podług dwóch sposobów; mianowicie sygnał może nastąpić:
§ 313. Oznaczenie odstępów jest pozostawione sekundantom.
§ 314. Ruchy przeciwników muszą być ściśle dostosowane do szybkości sygnałów; strzały ich muszą się rozlegnąć równocześnie z trzecim sygnałem.
§ 315. Wystrzał, dany choćby w pół sekundy po trzecim sygnale, jest uważany za czyn zdradziecki. Rana lub śmierć stąd pochodząca jest sądzona jako pochodząca skutkiem skrytobójczego zamachu.
§ 316. Tosamo odnosi się do przeciwnika, który strzelił przed trzecim sygnałem.
§ 317. Jeżeli jeden wystrzelił przed trzecim sygnałem i chybił, ma ocalony jego przeciwnik prawo mierzyć do niego, jak długo mu się podoba i wedle woli dać strzał.
§ 318. Jeżeli po sygnale sekundanci zauważą, iż jeden z przeciwników jeszcze nie wystrzelił, powinni nawet z narażeniem życia rzucić się i broń mu odebrać.
W tym wypadku zależy to od woli przeciwnika, który strzelił prawidłowo, czy pojedynek ma dalej się toczyć, na tychsamych czy innych warunkach, czy też ma być tylko spisany protokół.
§ 319. Jeżeli sekundanci przeciwnika, który wystrzału nie dał, twierdzą, iż złej woli przytem z jego strony nie było, powinien pojedynek być dalej toczonym.
W tym wypadku może ów, który wystrzelił prawidłowo, choćby nim był obrażający, zażądać innego rodzaju pojedynku.
§ 320. W razie bezskuteczności pierwszych strzałów, należy — zależnie od warunków — podjąć walkę nanowo wedle tegosamego trybu.