[129]KONFEDERAT.
Już się przecie przetarła czarnych
chmur nawała —
Woronicz.
KARSKI.
Kędyż-to tak spieszna droga?
Gdzie zbrojno jedziecie?
[130]SIELAWA.
Rewolucja z łaski Boga!
Ocknęli się przecie!
Już w Warszawie na Moskala
Nastawili łapkę.
Już się z jarzma kraj wyzwala:
Więc na bakier czapkę!
KARSKI.
I jam słyszał — ale — ale —
Ej-że, Panie Janie!
Bo to młodzi — starym cale
Szaleć nie przystanie.
SIELAWA.
Starym! — Starym? mówisz Wasze?
Co! starzy szaleją?
Polskie czapki i pałasze
Nigdy nie starzeją!
KARSKI.
Nie ubliżam ja Waszeci:
Lecz, czyby nie lepiej —
Bo ot — drogą ktoś tam leci —
Nuż się Żandarm czepi:
[131]
Ot, ja każę zaprządz konie,
Bigosu podjemy:
Schowaj szablę — a na Błonie
W Warszawie staniemy.
SIELAWA.
A to piękna historyja!
Rewolucja w kraju —
Ten i ów się w mieście zwija,
W Polsce jak-by w raju;
A ja patrzeć mam kądzieli,
Albo jechać bryczką?
Żeby starej karabeli
Gdzieś szukali z świeczką?
«Gdzie Sielawa?» tartas, wrzawa,
«A kto nas powiedzie?
Gdzie Sielawa?!» a Sielawa
Na dryndulce jedzie!
Nie!... my jedziem z ostrą szablą,
Po dawnym zwyczaju,
Na rumaku z miną diablą,
Na usługi kraju.
A choć sobie sądzisz Wasze,
Żem niby przy-stary,
Przecież, kto mi dmuchnie w kaszę,
Ten nie ujdzie kary!
[132]
Będę radził i pocieszał,
Z processyją śpiewał,
Łotrów-zdrajców będę wieszał,
A młodych zagrzewał:
I zobaczysz co to będzie,
Mój sąsiedzie Karski!
Zaraz w mieście hukną wszędzie:
«Konfederat Barski!»
(Pieśni Janusza).