Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe/Pomarańcze
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1927-1939 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
20. Pomarańcze. Smaży się małe, gorzkie pomarańczki zielone i żółte, u nas rzadko spotykane w handlu, w całości, — lub też zwykłe, duże, gruboskórne pomarańcze, najlepiej malinowe, krajane w plastry. Pierwsze, t.j. małe, należy gęsto nakłuć srebrną szpilką, wymoczyć 24 godziny w zimnej wodzie, zblanżerować, to jest zagotować raz i po odcedzeniu smażyć, — drugie smaży się odrazu bez żadnych specjalnych przygotowań. Na kilo pomarańcz półtora kilo cukru. Na gęsty, wrzący syrop, wrzucić pomarańcze, zagotować raz i zaraz odstawić na 10 minut, aby się dobrze wypełniły syropem. Na przemian smażyć 10 minut i trzymać tyleż czasu zdala od ognia. Gdy skórki przezroczyste, a syrop zaczyna gęstnieć, odstawić, dodać benzoesu, pastylkę na kilo konfitur. Po dokładnem wystudzeniu ułożyć w słoje i starannie obwiązać pergaminem.