Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział LXIII

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mahomet,
Władysław Kościuszko (objaśnienia)
Tytuł Koran
Rozdział Obłudni
Pochodzenie Koran
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Murza Tarak Buczacki
Tytuł orygin. القُرْآن
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ROZDZIAŁ LXIII.
wydany w Medynie — zawiera 11 wierszy.
OBŁUDNI.

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. Obłudni gdy są w twéj obecności, mówią: My dajemy świadectwo prawdzie twojego posłania, Bóg cię zaszczycił godnością Apostoła; lecz Bóg jest świadkiem iż oni oddani są kłamstwu.
2. Oni się zasłaniają przysięgą, a odprowadzają innych ludzi z drogi zbawienia, sprawy ich są nacechowane piętnem niegodziwości.
3. Zrazu uwierzyli a potem powrócili do niedowiarstwa. Piętno Boże położone jest na sercach odstępców Islamizmu. Oni nie usłyszą więcéj mądrości.
4. Oni mają w podziale piękność, mówią z przyjemnością[1], postawa ich jest prosta i wspaniała; lecz drżą na najmniejszy łoskot; oni są waszemi nieprzyjaciołmi, nie ufajcie ich wiarołomstwu. Wszechmocny walczyć będzie przeciw nim, ponieważ oni odstąpili wiary.
5. Gdy im mówisz aby się udawali do Proroka, i gdy przyrzekasz, że będziesz wzywać za nimi Boskiego miłosierdzia, oni potrząsają głowami, i odwracają się z pogardą.
6. Czyż będziesz jeszcze błagał za nimi względów nieba; los ich odmieni się, Bóg im nie przebaczy, bo On nie kieruje krokami przewrotnych.
7. Oni to mówią do mieszkańców Medyny: Nie wspierajcie swojemi dostatkami tych którzy bronią sprawy Proroka, aż dopóki go nie opuszczą. Lecz wszechmocny posiada skarby nieba i ziemi, a bezbożni tego nie pojmują.
8. Jeżeli powrócimy do Medyny dodają oni, część mocniejsza wypędzi słabszą[2], Moc i potęga, należą do Boga, On jéj udziela Posłańcowi swojemu i wiernym, lecz bezbożni tego nie rozumieją.
9. Wierni! niech dzieci i bogactwa wasze nie zacierają w was pamięci o Panu: zapomnienie o Nim położy na was piętno odrzucenia.
10. Udzielajcie ubogiemu cząstkę dostatków danych wam z nieba, nim was śmierć zachwyci, iżbyście nie byli zmuszeni mówić: Panie! jeżeli raczysz przedłużyć pasmo dni moich będę dawać jałmużnę i zachowywać cnotę.
11. Lecz Bóg, ani na jedną chwilę, nie przedłuży oznaczonego czasu, bo On jest świadkiem wszystkich spraw waszych.








  1. Komentatorowie utrzymują że Abdallah-Ebn-Obba, człowiek nadobnéj twarzy i słodkiéj wymowy, umiejący się każdemu podobać, był najpierwszym hypokrytą. On miał zwyczaj przychodzić często z kilku przyjaciołmi na nabożeństwo do Mahometa, a późniéj wyśmiewał obrzędy religji Muzułmańskiej. Prorok lubił go bardzo, lecz przekonawszy się o strasznéj hypokryzji, dziwił się że Bóg umieścił czarną duszę w tak pięknem ciele.
  2. Słowa te miał powiedzieć Ebn-Obba do jednego z mieszkańców Medyny, który pokłócił się w polu z koczującym Arabem o wodę i dostał od tego kijem w głowę.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Władysław Kościuszko, Mahomet i tłumacza: Jan Murza Tarak Buczacki.