Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział LXXIV

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mahomet,
Władysław Kościuszko (objaśnienia)
Tytuł Koran
Rozdział Obwinięty płaszczem
Pochodzenie Koran
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Murza Tarak Buczacki
Tytuł orygin. القُرْآن
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ LXXIV.
wydany w Mekce — zawiera 55 wierszy.
OBWINIĘTY PŁASZCZEM.

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. O ty który jesteś okryty płaszczem.
2. Podnieś się i ostrzeż ludzi.
3. Uwielbiaj twego pana.
4. Odzienie twoje utrzymuj w czystości.
5. Brzydź się bałwochwalstwem.
6. Nie pożyczaj z tym zamiarem, abyś miał z korzyścią odbierać.
7. Czekaj cierpliwie na twojego Boga.
8. Skoro głos trąby pocznie rozlegać się.
9. Zacznie się dzień straszliwy,
10. Który będzie okropnym dla niewiernych.
11. Zostaw mnie samego z człowiekiem, którego stworzyłem[1]
12. Dałem mu wielkie dostatki;
13. I synów, pociechę jego oczu[2].
14. Wszelkie zawady usunąłem z przed stóp jego[3];
15. A on czeka żebym zwiększył jego uszczęśliwienie;
16. Lecz próżne żądanie, on był nieposłuszny mojemu prawu.
17. Znaglę go by wszedł na przykrą wysokość[4].
18. On myślał i rozrządzał wszystko by zwalić Koran;
19. Obchodź się z nim, tak jak z buntującym się.
20. Każ go zabić jako obmówcę.
21. Widząc ciebie On się odwrócił.
22. Mieniąc się na twarzy odwrócił się od Ciebie Mahomecie.
23. Gardząc prawdą nadął się dumą.
24. I powiedział, że Koran jest tylko czarodziejstwem zebranem z przeszłych historji.
25. Że nic więcéj w nim nie ma, jak tylko ludzkie wyrazy.
26. Ale ognie piekielne ukarzą to bluźnierstwo.
27. Któż wam może dać wyobrażenie téj przepaści piekielnéj (Sakar).
28. Nikt się z niéj nie wymknie; ona zdobyczy swojéj nie uwolni;
29. Ona szarpie mięso odrzuconych.
30. Dziewiętnastu Aniołów stoi tam na straży.
31. Samym niebieskim duchom ją powierzyłem; ogłosiłem taką liczbę dla obłąkania i zdumienia bałwochwalców, utwierdzenia w prawdziwéj wierze Żydów i pomnożenia wiary wiernych.
32. Niech Żydzi i wierni nie powątpiewają o téj prawdzie.
33. Zostaw tych, których serce jest zarażone; nie przeszkadzaj im wywoływać: Czego Bóg nas chce nauczyć tą tajemniczą przypowieścią?
34. Wszechmocny oświeca, ale i dopuszcza obłąkania na ludzi, podług swego upodobania. Nikt nie zna Jego zastępów, On sam tylko wie o nich. Prawdy te powinny was nauczyć.
35. Przysięgam na księżyc,
36. Na noc, gdy się skrywa w swe opony;
37. Na jutrzenkę gdy otoczona światłością wschodzi.
38. Że piekło jest straszliwą przepaścią.
39. I ostrzega ludzi,
40. Postępujących drogą sprawiedliwości, lub którzy się wstecz nie cofają.
41. Każdy odpowie za swe uczynki; Ci którzy zajmą prawicę,
42. Wnijdą do ogrodów rozkosznych; oni natenczas zapytają niegodziwych:
43. Kto was wtrącił do piekła?
44. Nie odprawialiśmy modlitw, odpowiedzą,
45. Niekarmiliśmy ubogich;
46. Wiedliśmy spory z lubiącym niesforność;
47. A dzień zmartwychwstania uważaliśmy za bajkę.
48. Aż śmierć okropna zachwyciła nas!
49. Niczyje wstawienie się nie będzie dla nich użytecznem.
50. Dla czegoż oni oddalili się od wiary?
51. Podobni do dzikiego osła który ucieka od lwicy.
52. Oniby chcieli żeby im Bóg nadesłał rozkaz własną Jego ręką napisany[5];
53. Lecz tak nie stanie się. Tymczasem przyszłość nie przestrasza niewiernych.
54. Tak się nie stanie, Koran przestrzega, niech ten który się chce oświecić szuka światła.
55. Wybrani Pańscy, sami słuchać będą przestróg Boskich. Bóg godzien jest aby się Go bano. Miłosierdzie jest Jego udziałem.






  1. Komentatorowie utrzymują, że Prorok rozumie na tem miejscu Al'Walida-Ebn-al-Mogeire, jednego ze znakomitych bałwochalców.
  2. Gdyż dzieci jego opływały we wszystkiem, i nie włóczyły się po mieście, jak dzieci innych mieszkańców Mekki.
  3. To jest dałem mu lekką drogę do zaszczytów i godności, tak że został Al'Walidem, to jest nieporównanym, i otrzymał przydomek, Ribana-Koreisz, przyjemny, miły Koreiszyta.
  4. Inni tłumaczą: Zeszlę na niego chmurę nieszczęść. Góra o której tu jest mowa, pała ogniem wiecznym, Al'Walid będzie zmuszonym iść na nią lat 70, gdy będzie na samym wierzchołku ocienionym drzewami, zleci na dół i na nowo zacznie podróż swoją, a kara tego rodzaju powtarzać się będzie przez wszystkie wieki, aż do dnia sądnego.
  5. Niewierni powiedzieli do Mahometa, że nie uwierzą w posłannictwo jego, dopóki Bóg nie napisze do każdego z nich własnoręcznego rozkazu, przynajmniej w kilku następnych słowach: NN. wierz w posłannictwo Mahometa.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Władysław Kościuszko, Mahomet i tłumacza: Jan Murza Tarak Buczacki.