Król Henryk IV. Część II (Shakespeare, tłum. Ulrich, 1895)/Przedmowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Król Henryk IV. Część II |
Podtytuł | Przedmowa |
Pochodzenie | Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare (Szekspira) w dwunastu tomach. Tom I |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1895 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Króla Henryka IV część druga łączy się bezpośrednio z pierwszą i jest dalszym jej tylko ciągiem i dokonaniem. Płochy książe Henryk, przyjaciel Falstaffa, który już w bitwie pod Shrewsbury męstwem swem podniósł się i oczyścił w oczach ojca i widzów, w którym poeta powoli przygotowuje nam rycerskiego Henryka V, jeszcze się całkowicie rozstać nie może z nałogami i obyczajem rozpasanej młodości. Wraca i tu do dawnych swych rozrywek, mniej się im wszakże oddając i raczej przypatrując, niż czynnie w nich uczestnicząc.
Henryk IV występuje tu jako zwycięzca umocniony na tronie dzielnem wystąpieniem przeciw wichrzycielom, pewien, że dziedzictwo przekaże następcy. W historyi Holinshed’a, wypadki te, które poeta natychmiast po zwycięstwie zestawia z opisanymi w pierwszej części — oddzielone są od niego kilku latami. Historya powiada, że stary książe Northumberland po zwycięstwie króla, ocalając życie i dobra swoje, poddał się losowi i przejednał. Nierychło zaś potem, korzystając z wyprawy na Francyę, do nowego porwał się powstania, usiłując klęskę powetować — i strącić z tronu Lancastra.
Pretendentem do korony był dlań zawsze ten Edmund Mortimer hr. Marchii, którego w Windsor strzeżono. Do tego nowego spisku należeli, wedle kroniki, Lord Hastings, Bardolph, Tomasz Mowbray (syn księcia Norfolk) i Ryszard Scroop Arcybiskup Yorku, człowiek, który u ludu angielskiego miał wielką wziętość i przewagę, i czczonym był niemal jak święty. Tomasz Mowbray żal miał do króla za zabrane mu dobra, Arcybiskup Yorku za ściętego brata i za pozbawionego tronu Mortimera. Powstańcy ogłosili odezwę do ludu, którą z rozkazu Arcybiskupa Yorku poprzybijano na drzwiach kościołów. Lud na głos arcypasterza płynął doń tłumami; miasto York ogłosiło się za nim.
Pomimo tych potężnych zasobów, jakimi rozporządzali spiskowi, nie mieli jednak odwagi wyjść w pole i ociągali się z rozpoczęciem walki stanowczej. Arcybiskup na pierwsze wezwanie do pojednania i zgody okazał się skłonnym przyjąć warunki, przez hrabiego Westmoreland w imieniu króla podane. Oświadczył natychmiast, że nie przeciwko królowi walczył, ale przeciw nadużyciom, jakich się dopuszczano. Westmoreland ze swej strony warunki podane przyjąć się oświadczył i przyrzekł reformy żądane. Wszyscy, idąc za przykładem arcybiskupa, woleli zgodę i układy, niżeli wojnę domową. Jeden tylko Tomasz Mowbray nie dowierzał przyrzeczeniom, — chociaż większość była za ich przyjęciem. Gdy wskutek układu wojska powstańcze rozpuszczone zostały, hr. Westmoreland kazał natychmiast uwięzić spiskowych, a wojska królewskie puściły się w pogoń za rozpuszczonymi oddziałami, które ścigały, rozpraszały i niszczyły. Nie pomogły przywileje parów i prałatów, Mowbraya i Arcybiskupa osądzono na śmierć i ścięto. Król poszedł na zamki obronne Percych, na zbuntowane prowincye i przywiódł je orężem do posłuszeństwa.
Książe Henryk brał udział w tej wojnie. Historya opowiada jeszcze o długiej a uporczywej obronie czarnoksiężnika owego Glendower’a, który w przeciągu lat prawie czterech trzymał się w górach i bronił nim go pokonano.
Hr. Northumberland i Bardolph zbiegli do Szkocyi, aby zbierać nowe siły przeciwko przywłaszczycielowi Henrykowi IV. Northumberland w r. 1408 powrócił do hrabstwa swego, powołując je do buntu, który w istocie wybuchnął i skończył się bitwą pod Bramhan, w której on poległ, a wkrótce po nim i Bardolph z ran w potyczce odniesionych. Głowy obu na pal wbite wystawiono na moście londyńskim.
Szekspir ani mógł, ani chciał malować całego panowania Henryka IV i czynności jego po uśmierzeniu powstania. W dramacie umiera on zaraz po zwycięstwie odniesionem, a sceny ostatnie, w których występuje następca tronu, rozwijają charakter jego, podnoszą go, przygotowując dramat następny.
Kronika Holinsheda, główne źródło, którem posługiwał się Szekspir i jego poprzednicy, opisując zgon króla, mieści niektóre rysy, wzięte z niej przez poetę do dramatu:
„Nazajutrz po Bożem Narodzeniu — pisze kronikarz — otwartym by miał parlament, który król zwołał do Londynu; ale życie swe skończył, nim posiedzenie zamknięto... W czasie ostaniej swej choroby rozkazał, jak utrzymują niektórzy, koronę swą położyć na poduszce w głowach łoża swego, gdy wtem napadły go boleści tak srogie, iż leżał martwy, jakby już duch opuścił ciało jego. Ci, co przy nim byli, sądzili w istocie, iż już życie zakończył i oblicze jego zasłonili całunem. Książe syn jego, gdy mu o tem doniesiono, udał się do komnaty, zabrał koronę i odszedł z nią. Gdy potem ojciec znowu, ochłonąwszy z boleści, przyszedł do siebie, spostrzegł zaraz, iż korony brakło, a gdy się dowiedział, że ją syn zabrał, kazał go zawołać do siebie, pytając, coby to znaczyć miało, iż się tak z nim źle obchodził? Książe odparł, nie tracąc przytomności — „panie, wedle mojego i wszystkich przekonania, zdawaliście się umarłym, dlategom ja, jako wasz najbliższy spadkobierca wziął to jako swoje, nie jako Wasze. — A, miły synu — rzekł król z westchnieniem głębokiem, jeślim ja do niej jakie prawo miał — Bóg jeden wie.
— Lecz, odparł syn, umieracie jako król, przeto koronę po was biorę i mam nadzieję ją, mieczem, jako i wy, od nieprzyjaciół obronić. — A więc — rzekł król — polecam to Bogu; ty zaś pomnij, abyś doprowadził do końca. I obróciwszy się na łóżku, oddał ducha“.
Szekspir w drugiej, jak w pierwszej części, nie idzie niewolniczo za Holinshedem, nie nagle zmienia Henryka V, przygotowuje widzów do tej metamorfozy; ale przeobrażenie rozpuszczonego młodzieńca na króla czującego obowiązki swego położenia, umiejącego powagę majestatu utrzymać — usuwa się z przed oczów widza.
Przyjaciel Falstaff, który i w tej części gra rolę niepoślednią, cieszy się niesłychanie, dowiadując o wstąpieniu na tron swojego druha, wiernego towarzysza płochych zabaw i figlów trefnych. Jest pewnym, że teraz doszedł do szczytu szczęścia, podawnemu myśląc z królem być na stopie poufałości — tymczasem spotyka go zawód okropny. Henryk V rozpoczyna panowanie, zrywając dawne stosunki, a wynagradzając cnotliwą surowość sędziego, który niegdyś, gdy jeszcze był księciem, uwięzić go kazał. Piękną tą sceną uwydatniającą charakter przyszły Henryka V kończy się ta część druga.
Dramat ten (część II-ga) zdaje się być zaraz po pierwszej części napisany, jako ciąg jej dalszy. Układ, sposób prowadzenia, styl tego dowodzi. W roku 1599 grano już tę część na scenie; lecz, gdy część pierwsza po kilkakroć była drukowaną, druga wyszła osobno raz tylko, pod tytułem: „Druga część Henryka IV, ciągnąca się dalej do jego śmierci i koronacyi Henryka V. Z dowcipami Sir Johna Falstaffa i górnomownego Pistola“[1].
- ↑ The Second Part of Henric the Fourth, continuing to his Death and Coronation of Henric the Fifth. With the humours of Sir John Falstaffe and swaggering Pistol. As it hath been sundrie times publikely acted by the right honourable the Lord Chamberlaine his servants. Written by William Shakespeare etc.