Kronika Jana z Czarnkowa/O śmierci Mikołaja, proboszcza gnieźnieńskiego
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kronika Jana z Czarnkowa |
Podtytuł | archidyakona gnieźnieńskiego podkanclerzego królestwa polskiego (1370-1384). |
Wydawca | E. Wende i Sp. |
Data wyd. | 1905 |
Druk | Jan Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Józef Żerbiłło |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Tegoż roku w dzień chwalebnej panny Cecylii[1], proboszcz gnieźnieński Mikołaj z Koszut, bratanek Jarosława, niegdyś arcybiskupa gnieźnieńskiego[2], we wsi Gozdowo, należącej do kapituły gnieźnieńskiej, po wielu tygodniach ciężkiej febry, zakończył dzień swój ostatni. Probostwem jego ksiądz Jan arcybiskup opatrzył Przejdla, plebana ze Żnina, swojego krewnego, wykazując tem większą miłość cielesności, aniżeli sąd zdrowego rozsądku, gdyż pominął niebacznie wszystkich prałatów i kanoników, z których niejeden, służąc kościołowi i poprzedniemu arcybiskupowi, dzielnie i statecznie ich bronił. Toż samo probostwo, jako pozostawione kollacyi Stolicy apostolskiej, papież Grzegorz dnia 26-go stycznia roku następnego nadał Mikołajowi Strosbergowi, kantorowi poznańskiemu, natenczas kolektorowi Stolicy apostolskiej w królestwie polskiem[3].