Książka z obrazkami bez obrazków/Jedenasty wieczór
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Książka z obrazkami bez obrazków |
Wydawca | Księgarnia Wilhelma Zukerkandla |
Data wyd. | 1932 |
Miejsce wyd. | Lwów — Złoczów |
Tłumacz | Jadwiga Przybyszewska |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
„A były to gody weselne,“ opowiadał księżyc, „śpiewano pieśni, wychylano liczne zdrowia, wszystko było bogate i wspaniałe. Goście się porozchodzili, było już po północy, matki ucałowały pana młodego i pannę młodą; ujrzałem ich samych, chociaż firanki były szczelnie zaciągnięte. Lampa tylko oświecała miły i zaciszny pokój. „Chwała Bogu, że już odeszli,“ powiedział i całował jej ręce i usta; uśmiechała się i płakała, spoczęła drżąca na jego piersi, jak kwiat lotosu spoczywa na płynącej wodzie i mówili do siebie słodkie, upajające słowa. Spij słodko, szepnął, a ona odsłoniła firanki. „Jak wspaniale świeci księżyc,“ rzekła, „patrz tylko, jaki cichy i jasny!“ Zgasiła potem lampę i było ciemno w tym miłym, zacisznym pokoju, ale moje światło błyszczało, jak ich oczy. Niewypowiedziany wdzięku niewieści, ucałuj harfę pieśniarza, gdy ma opiewać tajemnice życia!“