Księga duchów/Księga trzecia/Rozdział IX
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Księga duchów |
Część | Księga trzecia |
Wydawca | Franciszek Głodziński |
Data wyd. | 1870 |
Druk | I. Związkowa Drukarnia |
Miejsce wyd. | Lwów |
Tłumacz | anonimowy |
Tytuł orygin. | Le Livre des Esprits |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga duchów |
Indeks stron |
803. Wszyscy ludzie czy są równi w obec Boga?
„Tak jest, bo wszyscy dążą do jednego celu, a Bóg ustanowił swe prawa dla całego świata Macie przysłowie: słońce świeci dla wszystkich, w tem powiedzeniu mówicie więcej jakby się to wam mogło zdawać.“
Wszyscy ludzie są poddani jednakim prawom natury, wszyscy rodzą się w jednakiej niemocy, są poddani jednakowym boleściom; a ciało bogacza tak samo niszczy się jak i ciało nędzarza Bóg nie dał żadnemu człowiekowi wyższości przyrodzonej, ani przy urodzeniu, ani przy śmierci: wszyscy są równi w obec Niego.
804. Dla czego Bóg nie obdarzył wszystkich ludzi jednakowemi zdolnościami?
„Bóg stworzył wszystkie Duchy równemi, ale każdy z nich żył dłużej lub króciej, w skutek czego i potrafił mniej więcej nabyć od innego wiedzy; różnica cała zależy od stopnia doświadczenia, oraz od ich woli, która jest wolną wolą: ztąd też jedne prędzej się kształcą od innych, i to stanowi rozmaitość zdolności. Mięszanie się zdolności jest potrzebne, dla tego by każdy mógł przyjąć współudział w wykonaniu widoków Opatrzności w miarę swych sił fizycznych i umysłowych: co się jednemu nie udaje, zrobić może inny; takim sposobem każdy może być użytecznie spożytkowanym. Solidarna łączność światów też potrzebuje, by mieszkańcy światów wyższych, którzy zostali po większej części przed wami stworzeni, przybywali tutej mieszkać, dla dania z siebie wam przykładu.“ (361).
805. Przechodząc ze świata wyższego w świat niższy, Duch czy przechowuje całość nabytych zdolności?
„Zachowuje; mówiliśmy o tem, że Duch gdy się raz wydoskonali, to upaść nie może; w stanie Ducha może sobie wybrać powłokę grubszą lub stanowisko nędzniejsze od tego jakie pierwej zajmował, ale to wszystko służy tylko do nauczenia go. i dania sposobności do dalszego rozwoju.“ (108.)
Rozmaitość zdolności nie zależy wcale od wewnętrznej natury stworzenia, ale od stopnia doskonałości Ducha w niego wcielonego. Bóg nie tworzył nierówności w zdolnościach, chciał tylko, aby rozmaite stopnie rozwoju mogły z sobą się stykać, a to dla tego by więcej rozwinięte, mogły dopomagać mniej ukształconym, i ludzie potrzebując jedni drugich, by tem łatwiej zrozumieli prawo miłości bliźniego, które ich jednoczyć powinno.
806. Nierówność warunków społecznych czy jest prawem natury?
„Nie; jest ona dziełem człowieka, ale nie Boga.“
— Nierówność ta czy zniknie kiedy na ziemi?
„Wiecznemi są tylko prawa Boże. Czy nie widzisz jak się ona zaciera z dniem każdym? Nierówność ta całkiem zniknie razem z panowaniem pychy i samolubstwa; pozostanie tylko różnica zasługi. Przyjdzie dzień, w którym członkowie tej wielkiej rodziny, dzieci Boga, przestaną uważać za coś lepszego krew jednego od drugiego; Duch może być mniej więcej czystym, ale to wcale nie zależy od położenia towarzyskiego.“
807. Co trzymać o tych, którzy nadużywając stanowiska społecznego uciskają i wyzyskują słabszego na swą korzyść?
„Zasługują oni na klątwę: biada im! będą kiedyś sami uciskani odradzając się w takiem istnieniu, w którem będą zmuszeni wycierpieć to wszystko, co inni przez nich cierpieli.“ (684.)
808. Nierówność bogactw czy bierze swe źródło w nierówności zdolności, dających jednym więcej środków do nabycia jak innym?
„Tak i nie; a podstęp i kradzież, co powiesz o nich?
— Bogactwo sukcesyjne nie jest przecie owocem złych namiętności?
„Zkąd wiesz o tem? pójdź do źródła a zobaczysz, że nie zawsze jest ono czystem. Czy możesz wiedzieć, że nie powstało pierwiastkowo z grabieży lub niesprawiedliwości? ale pomijając początek, mogący być złym, czyż sądzisz, że pragnienie dóbr ziemskich, nawet najlepiej nabytych, i chęć ukryta nabycia ich najprędzej, są to uczucia chwalebne? Nastąpi sąd Boży, a zapewniam cię, że jest on daleko sroższy od sądu ludzkiego.“
809. Gdy bogactwo zostało źle nabytem w początkach czy odpowiedzialność spada i na spadkobierców?
Bez wątpienia, że nie odpowiedzą, za to co inni złego zrobili, i tem mniej skoro o tem nic nie wiedzieli; lecz wiedz o tem, że często bogactwo spada na człowieka, by mu dać zręczność wypróbowania siebie i naprawienia wyrządzonych niesprawiedliwości. Szczęście jego, gdy to umie zrozumieć! a jeśli to czyni w imieniu tego, kto nieprawiedliwość popełnił, będzie to zasługą dla obojga, częstokroć bowiem ostatni bywa do tego pobudką.“
810. Nie zbaczając z drogi prawej, można używać swych bogactw w sposób mniej więcej słuszny. Czy spada jaka odpowiedzialność po śmierci za rozporządzenie, jakie z nich uczyniliśmy?
„Każdy uczynek ma swe owoce; owoce dobrych uczynków są słodkie; pochodzące zaś od innych, bywają zawsze gorzkie, zawsze — pojmujesz to dobrze!“
811. Bezwarunkowy podział bogactw czy jest możebny i czy istniał kiedykolwiek dawniej?
„Nie; jest to niepodobieństwo. Różnica zdolności sprzeciwia się temu.“
— Znajdują się jednak ludzie, którym zdaje się to być lekarstwem na wszystkie choroby społeczne; co myślicie o nich?
„Są to teoretycy albo ludzie chciwi zaszczytów; nie pojmują oni tego, że równość ich musiałaby prędko runąć w obec biegu przyrodzonego rzeczy. Walczcie przeciwko samolubstwu, oto jest wasza rana społeczna, a nie uganiajcie się za mrzonkami.“
812. Gdy równość bogactw jest niemożebna, czy się to samo stosuje i do dobrobytu?
„Nie: dobrobyt jest względny, i każdy potrafiłby cieszyć się nim, gdyby go raz pojęto dobrze; prawdziwym bowiem dobrobytem, jest możność rozrządzania swobodnie swym czasem i podług swego upodobania, ale nie praca do której się ochoty nie czuje; a ponieważ każdy jest obdarzony pewnemi zdolnościami nie pozostawałaby przeto żadna robota nie wykonana. We wszystkiem jest ustanowiona równowaga, człowiek tylko ją psuje.“
— Czy jest tutej jaka możebność porozumienia się?
„Ludzie zrozumieją wtedy, gdy się nauczą być sprawiedliwymi jedni względem drugich.“
813. Znajdują się ludzie, popadający w biedę i nędzę w skutek własnej winy, czy społeczność jest odpowiedzialna za nich?
„Niezawodnie; już mówiliśmy o tem wyżej, że bieda bywa główną przyczyną błędów; a zresztą czy nie powinna czuwać nad ich wychowaniem moralnem? Często jest to skutek złego wychowania, które skrzywiło prawdziwy sąd o rzeczach, zamiast głuszyć zgubne dążności.“ (685.)
814. Bóg po co dał jednym bogactwo a innym przeznaczył żyć w nędzy?
„By każdego wypróbować w sposób odmienny. Zresztą wiecie, że próby te bywają wybierane przez Duchy same, których jednak częstokroć wytrzymać nie chcą i upadają pod niemi.“
815. Z dwojga prób, która będzie niebezpieczniejsza: próba nieszczęścia czy próba powodzenia?
„Są one jednakowe. Nędza pobudza do szemrania przeciwko Opatrzności, a bogactwo popycha do wszelkiego rodzaju zbytków.“
816. Jeśli bogactwo ma w sobie więcej pokus czy nie ma za to więcej sposobności świadczenia dobrego?
„Jest to właśnie czego się ono najczęściej trzymać nie lubi; bogaty staje się samolubem, pysznym i nienasyconym; potrzeby jego wzrastają w miarę wzrostu jego bogactw, i zdaje mu się, że ich nigdy dosyć nie ma.“
Wyniesienie się na tym świecie, i władza nad swemi bliźniemi, są to próby równie ślizkie i niebezpieczne jak i nędza; ponieważ im się więcej jest bogatym i możnym, tem więcej ma się przed sobą obowiązków do spełnienia, i tem się większa nasuwa zręczność robienia złego lub dobrego. Bóg wystawia rezygnację biednego na próbę, zarównież jak i bogacza za użytek z jego majątku i władzy.
Bogactwo i władza rodzą w nas najpotężniej wszystkie namiętności, przykuwające nas najsilniej do materji, i oddalające od doskonalenia się duchowego: oto dla czego Jezus powiedział: „I zasię powiadam wam: Że łatwiej wielbłądowi przez ucho igielne przejść, niż bogatemu do królestwa Bożego.“ (266.)
817. Mężczyzna i kobieta czy są równi w obec Boga, i czy mają jednakie prawa?
„Bóg dał obojgu zdolność poznania dobrego i złego, oraz zdolność kształcenia się postępowego.“
818. Zkąd pochodzi niższość moralna kobiety w niektórych krajach?
„Pochodzi z panowania niesłusznego, jakie sobie nad nią przywłaszczył mężczyzna. Jest to skutek wadliwych ustaw społecznych i nadużycie prawa silniejszego. U ludzi mało rozwiniętych moralnie, siła staje się prawem.“
819. W celu jakim kobieta została stworzoną słabszą od mężczyzny?
„Dla tego by naznaczyć jej właściwy zakres działalności. Mężczyzna jest przeznaczony do prac ciężkich, jako silniejszy; kobieta do robót lżejszych, a oboje razem do wspierania się w próbach życiowych, pełnych goryczy.“
820. Fizyczna bezsilność kobiety czy nie stawia ja w zależności naturalnej od mężczyzny?
„Bóg dał siłę fizyczną ludziom, nie dla tego by mieli uciskać i brać w niewolę słabszego.“
Bóg zastosował organizm każdego do zatrudnień właściwych. Jeśli dał kobiecie daleko mniejszą siłę fizyczną, za to obdarzył ją bez porównania większą czułością, zostającą w związku z macierzyństwem i z opieką nad powierzonemi jej opiece słabemi istotami.
821. Zadanie powierzone kobiecie czy jest również wielkie, jak to, które spełnia mężczyzna?
„Jest ono nawet większe, bo kobieta daje pierwsze nauki życia.“
822. Ludzie będąc równymi w obec prawa Bożego czy przez to samo powinni być równymi i w obec prawa ludzkiego?
„Jest to pierwsza zasada sprawiedliwości: nie czyń bliźniemu twemu tego, co tobie nie milo “
— Sprawiedliwe prawodawstwo powinnoby uświęcić równe prawo dla kobiet i mężczyzn?
„Prawa, tak; czynności, nie. Każdy powinien mieć swe stanowisko właściwe; niech mężczyzna zajmuje się na zewnątrz a kobieta wewnątrz domu, każdy podług zdolności swoich. Prawo ludzkie, w imię sprawiedliwości, powinno ustanowić równouprawnienie pomiędzy kobietą a mężczyzną; wszelki przywilej nadany jednej albo drugiej stronie jest niesprawiedliwością. Wyzwolenie kobiety jest skutkiem rozwoju cywilizacji, a jej ujarzmienie jest wynikiem barbarzyństwa. Płcie należą tylko do organizacji fizycznej, Duchy bowiem mogą przyjmować jedną albo drugą dowolnie; nie ma więc różnicy pomiędzy niemi pod tym względem, w skutek czego powinny im przysługiwać jednakie prawa.“
823. Zkąd pochodzi pragnienie u człowieka utrwalenia swej pamięci przez pomniki i nagrobki?
„Czyn ostatni pychy.“
— Ależ przepych w pomnikach nagrobkowych jest najczęściej świadectwem hołdu składanego przez krewnych zmarłego, a nie własne jego dzieło?
„Duma krewnych, którzy przez to samo chcą się wynosić. Tak jest, nie zawsze się dla umarłego robi cała wystawa: więcej dla zaspokojenia miłości własnej, i dla świecenia swym bogactwem. Czy sądzisz, że wspomnienie osoby drugiej jest mniej trwałem w sercu biednego, dla tego że nie był w stanie nic więcej nad kwiatek posadzić na mogile zmarłego? Czy sądzisz, że marmur może przechować czyjąkolwiek pamięć, kto nie był użytecznym na ziemi?“
824. Potępiacie więc bezwarunkowo wystawę przy pogrzebach?
„Nie; jeśli ona jest użytą do uczczenia pamięci człowieka sprawiedliwego, jest wtedy słuszną i może służyć za przykład dla innych.“
Mogiła jest miejscem ostatecznej schadzki wszystkich ludzi; przed nią kończą się wszystkie dostojeństwa i zaszczyty ludzkie. Napróżno stara się bogacz uwiecznić swą pamięć za pomocą marmurów: czas poniszczy je jak zniszczył jego ciało; takie jest prawo natury. Pamięć jego dobrych i złych uczynków jest daleko trwalszą od nagrobków; przepychem pogrzebu nie zakasują się jego bezeceństwa, i nie posunie się go ani na włos w hierarchji duchowniczej. (320 i następ.)