Kum, kum, kuma, kum (Rogoszówna, 1920)

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Kum, kum, kuma, kum
Pochodzenie Koszałki opałki
Redaktor Zofia Rogoszówna
Wydawca Wydawnictwo M. Arcta
Data wyd. ca 1920
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

KUM, KUM, KUMA, KUM,
Kum, kum, kuma, kum,
— Co gotujesz, siostro?
— Groch, groch, groch.
— Dasz mi też?
— Dam, dam, dam.
— Masz męża?
— A ty siostro?
— Nie mam, nie mam...
— Gdzie poszedł?
— Wziął go pan.
— Jaki pan?
— Pan bocian!
Rechu, rechu, rech, rech, rech!
Kle! kle! kle! kle! kle!






„KUM, KUM”, CZYLI ZABAWA W „ŻABY”.

Znaczy się granicę. Po jednej stronie stoją żaby, których może być ilość dowolna, po drugiej — bociany, których się wybiera dwa. Zabawa rozpoczyna się rozmową żab (jak w tekście). Gdy jedna z „żabek“ wypowie wyraz „pan bocian“, wszystkie żabki zaczynają uciekać, a bociany je gonią. Bocianom wolno jednak skakać tylko na jednej nodze. Złapane żabki odprowadzają do swego gniazda. Jeżeli który bocian w gonitwie zapędzi się poza granicę żab, może być uwięziony przez żaby, które go wydają wzamian za pewną ilość swoich schwytanych towarzyszek. Zabawa się kończy, skoro bądź żaby, bądź bociany pochwytane zostaną.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zofia Rogoszówna.