Listy (Krasicki, Uwagi, 1830)
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | Listy | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
Z intrat, które teraz państwom poczty ustanowione przynoszą, sądzić można, jak kunszt pisania w tych czasach jest powszechny. Ile więc przedtem było listów przez rok, tyle się teraz (można powiedzieć) codzień ich pisze : ale czy lepiej się teraz listy piszą, niż przedtem pisywały? na zagadnienie takowe odpowiedź dość trudna.
Wiele się nam zostało listów z starożytności, najobfitsze w mnogości swojej, Cycerona, przy których, że się wiele innych do niego pisanych mieści, a wszystkie prawie, i z gładkości stylu i z zwięzłości wyrazów szacowne; musimy przyznać, albo też przynajmniej mnie się tak zdaje, iż w tej mierze nie tylko poprawy i wydoskonalenia nie widzę, ale sądzę, iż ledwoby się nam upokorzyć nie należało, wyznając, żeśmy dawnych nie doszli. Czczy więc o pierwszość spór rzucając, nad sposobem pisania listów, zastanowić się cokolwiek nie zawadzi.
Ile sposobów jest obwieszczenia myśli naszych, tyle, według stosunków do okoliczności, rodzajów wymowy : ma swoję własną pisanie listów. Że zaś najwięcej zasadza się na powieściach, zbliża się do dziejopisów, z tą jednak różnicą, iż będąc poufałej rozmowy wyobrażeniem, wznosić się nad nie nie powinno; i chociaż niekiedy z granic swoich wychodzi, zawsze jednak pierwiastkową prostotę ma zachowywać. Użyłem wyrazu prostoty, nie przeto, iżby listy miały być grubym, i nieokrzesanym, jak to mówią, sposobem kreślone, ale iżby miały w sobie ów ciąg naturalny, i łatwość, nibyto zwyczajnej rozmowy, która się w posiedzeniu używać zwykła.
Czytamy listy Cycerona statystyczne, moralne, uczone, żartobliwe, znać jednak mimo różnicę celu, do którego zmierzał, iż nie dzieła uczone, nie xięgi, lecz listy pisał. Skrócone są dla tej przyczyny, w zwięzłości dosadnej, wyrazy i zdania jego, jak gdyby z niechcenia wychodziły; zniżone częstokroć według pojęcia tych, do których pisał : zgoła tak pisane, iż poznać trudno, aby zbytecznie się nad niemi zastanawiał. Co gdy tak jest, przyznać należy, iż w taki sposób kunszt ukrył, o jakim ledwo domyślać się można.
Powszechna, przyzwoita, i dobrze rzecz wypuszczająca jest listu definicya, iż jest rozmową nieprzytomnych. To więc za ich cel pisania brać należy, że rozmowa, pospolicie łatwych do wzajemnego porozumienia wyrazów używa, toż samo w listach zachowywać należy, ażeby zadosyć uczyniły zamiarowi swojemu.
Pisać list umyślnie dla tego, ażeby wytworność stylu okazać, jestto przedsięwzięcie wielce zawodne : a choćby był wytwornych rzeczy pełen, będzie mu brakło na owej przyrodzonej żywości i wdzięku, który nie z zamysłu, ale z rzeczy wypada : a to dla tej przyczyny, iż pisarz nie był zajęty rzeczą, ale się silił na jej udatne określenie, a zatem nie miał celu takowego, jaki list każdy mieć powinien, iżby z nieprzytomnym poufale rozmawiał. Wychodzi to właśnie na owe miłosne wiersze, które dla drukarzów głodne poety piszą, a nie mając istotnej, urojone w płodnej, a nieczułej imaginacyi Irydy, Filidy, Lucyndy wielbią. Znać z Horacyuszowych rytmów, iż mu Lidya nie była obojętną, ani Katullowi Lesbia.
Ci którzy zbytniem na prawidłach zasadzeniem, psują osnowę rzeczy, i smak wyrazów, nie czynią przysługi uczniom lub czytelnikom swoim. Jest wiele prawideł, jak listy pisać : a ci, którzy je składali, podobnymi są do owych gospodarzów gabinetowych, co to sami ledwo wiedzą różnicę między ziarnem a ziarnem, a chcą innych uczyć, jak i kiedy siać, i zbierać zboże należy.
Pisanie listów zarywa nieco na przymiot rymotworstwa, darem go raczej przyrodzenia, niżeli skutkiem kunsztowej pracy nazwać można. Jest zawsze w pracowitem pisania jakowaś przysada, która daje poznać, iż rzecz, jak mówią, nie z pióra płynęła. Bierzmy przykład z Pliniusza i Cycerona; z tym zdaje się, iż mówimy, tamtego widzimy, jak pisze. Przepisywać więc prawidła, jak list pisać, zdaje mi się być rzeczą, i nie potrzebną i nieprzyzwoitą. Jeźli jakie być mają, to takowe niech będą, iżby żadnych nie używać, ale czuć żywo, i to czucie bez przysady obwieszczać.
Po dwóch namienionych przykładach starożytności, w późniejszych wiekach znajdujemy listy Kassyodora ministra Teodoryka króla Gottów, ale te raczej wyrokami monarchy, którego imieniem pisane były, zwać można. Erazma z Roterodamu kłaść za przykład także nie należy; chociaż albowiem, dość gładkim stylem są pisane, że się zasadzają pospolicie na zatargach uczonych, nudne są, zwłaszcza po czasie tym, w którym mogły mieć szacunek.
Naród Włoski wskrzesił dzikością zamartwiałe nauki i kunszta. Znajdują się więc między niemi znamienici listów pisarze. Bembus kardynał, będąc wprzód sekretarzem Leona X papieża, łacińskich listów może być wzorem. Kardynał Bentivoglio w rodowitym języku równie szacowany.
We Francyi listy kardynała d’Ossat w materyach statystycznych, gdy sprawował w Rzymie poselstwo, tak są pisane dokładnie, iż czytający zdaje się być przytomny rzeczy, o której tamten pisze. Pisali następnie Balzak i Voiture, ale przysady ustawiczne, koncepta wymuszone, dają przyczynę do zadziwienia, jak mogli zyskać wziętość. Dwa jeszcze przykłady pisania listów daje Francya : Margrabiny de Sevine, i Hrabiego Bussy, ten zdaje się zbliżać do stylu Pliniuszowego : i lubo wyrazy jego są zwięzłe, miłe i wytworne, znać w nich jednak kunsztu pracowitość, a zatem odrazę; szacowne są, nie mają jednak tego wdzięku i powabu, jak Margrabiny de Sevigne, od których raz przedsięwziętego czytania oderwać się nie można. Przenosi ona, jak chce zatopionego w pismach swoich czytelnika : nie czyta się naówczas, ale widzi, gdy miejsca położenie, osób sprawy obwieszcza. Przeistacza się czytający w to co czyta, i ujęty nieporównanym wdziękiem, lubo wie, i umie prawie na pamięć, co czytał, pokilkakrotnie czytanie powtarza, i skończywszy jeszcze go pragnie.
Za czasów Zygmunta I, Zygmunta Augusta, Stefana, i Zygmunta jeszcze III, pozostałe w manuskryptach ich imieniem pisane listy, wzorem być mogą kancellaryi państwa każdego. Są dość liczne volumina expedycyj publicznych. Te najszacowniejsze, które za czasów kanclerstwa Tomickiego wychodziły. Zebrał do siebie pisane listy Karnkowski prymas, bardziej zdatne do wiadomości rzeczy, za jego czasów zaszłych, niż do stylu. Zczasem jak nauki i kunszta, tak i dobry sposób pisania listów pomału wątlejąc ustał. Nastąpiły zatem pstrocizną łacińską najeżone; i tak się ten nieprawy sposób pisania rozpostarł, iż nakoniec, jak owe krotofilne Kochanowskiego rytmy, makaronicznemi nazwać je można było. Znalazł się nakoniec tego rodzaju rozsiewacz, pisarz xięgi : « Polak Sensat, w liście Humanista, a w dyskursie statysta; » znać z samego tytułu, jakiej wartości dzieło. Miało w czasie wielbicielów, póki przecież gust dobry i zdrowy rozum dawnych ciemności nie przerzedził.