Listy Annibala z Kapui/List 24

<<< Dane tekstu >>>
Autor Annibale di Capua
Tytuł Listy Annibala z Kapui, arcy-biskupa neapolitańskiego, nuncyusza w Polsce, o bezkrólewiu po Stefanie Batorym i pierwszych latach panowania Zygmunta IIIgo, do wyjścia arcy-xięcia Maxymiliana z niewoli
Podtytuł z dodatkiem objaśnień historycznych, i kilku dokumentów, tyczących się tejże epoki dziejów polskich oraz z 10 podobiznami podpisów osób znakomitych
Wydawca Ig. Klukowskiego Xięgarza
Data wyd. 1852
Druk J. Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Przezdziecki
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


24.

DO KARDYNAŁA MONTALTO

27 Listopada 1587 r.

Senatorowie partyi Królewicza Szwedzkiego, odpowiadają w ogólnych wyrazach, na propozycye zgody przez Nuncyusza podane w imieniu Ojca Św.



W liście moim z dnia 17 b. m. zdałem sprawę W. M. z tego żem pisał do Arcy-Biskupa Gnieźnieńskiego, do Biskupa Kujawskiego, i do Marszałka Opalińskiego, o najlepszych chęciach Ojca Św. dla tego Królestwa, i o rozkazie odebranym przezemnie, starania się aby niezgody teraźniejsze mogły być zakończone pokojem powszechnym, pod powagą J. Św. Dla tego ofiarowałem osobiście odwiedzić obu Xiążąt, i podjąć się wszelkiéj pracy w tym celu[1]. Teraz dodaję, że Arcy-Biskup Gnieźnieński i Pan Opaliński okazując całą radość z jaką oni i inni Senatorowie przy boku Królewicza Szwedzkiego będący, przyjmują dobre chęci Ojca Św., odpowiedzieli mi, iż chcą zakommunikować to drugim Senatorom zostającym w Krakowie, i że oni nigdy dalekimi nie będą od pokoju byleby strona przeciwna nie dała powodu do zerwania zgody. Biskup Kujawski nie odebrał mego listu, ponieważ był nieobecnym, przesiadując w dobrach swoich w Wolborzu; ale przed dwoma dniami tędy przejeżdżał, i osobiście traktowałem z J. M. Chwali wielce Ojcowską pieczę i pobożną myśl Ojca Św., i obiecał mi traktować z innymi Senatorami, i starać się o promowanie interesu pokoju. Tymczasem N. Królewicz Szwedzki przyjechał o mil pięć ztąd[2], a ja z tego powodu posłałem Sekretarza mego do tych Panów, dla traktowania z nimi, proponowania aby przynajmniej rozejm natychmiast zawarli; ażeby można było bezpiecznie negocyacye prowadzić, gdy teraz kommunikacye niepewne. Odpowiedzieli, że muszą o tém między sobą radzić, i że mi dadzą odpowiedź. Téj odpowiedzi oczekiwać będę, gotów podjąć się wszelkiej pracy dla wykonania rozkazów Ojca Św. i dla służby tego przezacnego Królestwa. N. Maxymilianowi nie mogłem dotychczas dać wiedzieć o odebranym przezemnie rozkazie J. Św. starania się o zgodę, ponieważ nie mam z nim stosunków listownych; a chcieć posłać ztąd umyślnego, byłoby narazić go na oczewiste niebezpieczeństwo życia. Ale starać się będę za pierwszą zręcznością, uwiadomić także N. Maxymiliana o chęciach Ojca Św. co do uspokojenia i pomyślności tego Królestwa[3]. Uwiadamiam W. M. żem odebrał list Jego z 17 Oktobra, i z najpokorniejszém uszanowaniem ręce Jego całuję.

Z Bodzencina 27 Listopada 1587 r.








  1. Stronnicy Zygmunta na Zjeździe w Wiślicy, 8 Października poparli nowym aktem Recess Elekcyi Warszawskiej. Tymczasem Arcy-Xiąże Mazymilian zaprzysiągłszy Pacta Conwenta w Ołomuńcu, w obecności Posłów Polskich, Woronieckiego Nominata Kijowskiego, Jana Zborowskiego, Kasztelana Gnieźnieńskiego i Alexandra Xięcia Pruńskiego, Starosty Łuckiego; z wojskiem wszedł do Polski, na Będzyń i Sławków, i pod Krakowem w Mogile stanął, gdy już stolica w ręku Zamojskiego była. Tam rozpoczęły się poselstwa i traktacye z partyą Kanclerską. Nakoniec zwołany zjazd stronników Maxymiliana, i 18 Listopada wydany Uniwersał zwołający całą ludność popisu, do Mogiły. (Bielskiego dalszy ciąg str. 76). Tymczasem Górka Wojewoda Poznański z ludem swoim przybył i z porady wszystkich, 23 Listopada, uderzył Maxymilian na Kraków, ale ze stratą 2,000 ludzi odparty został przez Zamojskiego, i na próżno pokusiwszy się w Przedborzu schwycić Zygmunta, który z Piotrkowa miał tędy do Krakowa jechać, sam ruszył się od Krakowa 30 Listopada, i na Siewior i Częstochowę, do Krzepic poszedł i tam się obwarował na zimowe leże (Bielski 77—81). (Kronika X. Krzysztofa Zelnera u Ambroż: Grabowskiego, Groby Królów Polskich 1835. str. 4—7).
  2. Z Piotrkowa Zygmunt wyruszył jakby do Warszawy, na Rawę; a ztamtąd Królowę ciotkę i siostrę swoją do Warszawy odesławszy, sam na Korczyn, (gdzie przeprawa przez Wisłę) puścił się ku Krakowu. Wtedy to musiał o mil pięć od Bodzencina przejeżdzać, może przez Chęciny. W Korczynie na samym przewozie dogonił Zygmunta, nowy list od Ojca, który pod posłuszeństwem synowskiém nakazywał mu do Szwecyi wracać. Ale za odebraniem wiadomości o ustąpieniu Maxymiliana z pod Krakowa, Zygmunt postanowił na koronacyą do Stolicy pojechać, a ojcu kazał powiedzieć przez Eryka Bielke, że gotów jest Królestwo Polskie wraz z ręką siostry Arcy-Xięciu Ernestowi ustąpić. (Puffendorf Histoire de Suède. Amsterdam 1732. Tom II. str. 119 Heidenstein stron. 275—276).
  3. Jakoż wkrótce polecenie to Papieskie wykonał. Wiadomość o tem znajduje się w Bruti Rer. Polon. str. 69. „Przybył także przed wyjazdem Maxymiliana z Krzepic, Annibal z Kapui, Arcy-Biskup, dla traktowania w imieniu Papieża, o rozejmie czasowem pomiędzy nim a Zygmuntem, oraz o postanowieniu pokoju. Najuprzejmiéj przyjęty odebrał tę odpowiedź, że chętnie widzieć będzie Maxymilian starania obustronne o pokój, i że powstrzyma tymczasem swoich od orężnéj rozprawy.” Zygmunt wszedł do Krakowa 9 Grudnia i lubo zniechęcił sobie wielu stronników, a zwłaszcza Zamoyskiego, który z przekąsem rzekł do Leśniowolskiego. „Jakieżeście nam nieme djablę przywieźli?” jednak koronowany został 28 Grudnia przez Prymasa Karnkowskiego, i pakta wraz z wolnością religijną dla Dyssydentów zaprzysiągł. (Vol. Leg. II. str. 1095 et. seq. Heidenstein 278 Bielski dalszy ciąg, str. 82. Piasecki str. 77 et seq.) Uroczystości przy wjeździe Króla Zygmunta do Krakowa opisuje David Chytraeus w dziele swojém Chronicon Saxoniae et vicinarum aliguot Gentium ab Anno 1500 usque ad 1593. Lipsiae 1593. in fol.; w którém wiele jest szczegółów o rzeczach Polskich. Łuki tryumfalne ubrać chciano w obrazy Jagellonów jako przodków nowego Króla. A że twarze ich dla dawności prawie zupełnie nieznane były. (Effigies enim eorum, cum plerisque fere vetustate ignotae essent). Jan Zamoyski Kanclerz i Hetman W. Koronny, kazał je z najdawniejszych pomników wydobyć, (ex antiquissimis quibuscumque monumentis eruerat) i stosownemi napisami opatrzyć. Napisy te osobno wydrukowane zostały, a niektóre tylko Chytraeus str. 845, a po nim Piasecki str. 78 przytaczają. Wiadomość o téj zasłudze Jana Zamoyskiego zdało mi się dla historyi malarstwa w Polsce zajmującą. Maxymilian przed zarazą z Krzepic do Wielunia ustąpił; a hufce jego kraj cały niszczyły, gdy sam stronnikom swoim złote góry, dla dobra kraju i dla nich samych obiecywał. (Ob. List Maxymiliana z Siewierza 9 Grudnia 1587 r. w Dodatku VI).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Annibale di Capua i tłumacza: Aleksander Przezdziecki.