Miraże
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Miraże |
Pochodzenie | Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VII |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1915 |
Druk | G. Gerbethner i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Kiedy mi los posagiem w świat
Dawał swe dary:
Młodości wdzięk, urody czar,
Dostatek mienia,
Słyszałam głos: »Błogosław ty
Szczodre ofiary,
Któremi Bóg poranny świt
Twój opromienia.
Bo oto — dłoń przyjazną ci
Podaję tobie
I bratni duch za tobą w ślad
Pójdzie przez życie —
I otrze łzy, ukoi żal,
Kiedy w żałobie,
Straciwszy skarb w podróży tej,
Zapłaczesz skrycie«.
Ufałam ja — i słów tych dźwięk
Pieścił me uszy;
I przyjaźń mi siostrzanych lic
Nigdy nie kryła.
W pomyślnych dniach rozkoszy sny,
Uśmiechy duszy,
I myśli skarb — i szczęścia cud
Jam z nią dzieliła.
Aż w drodze mej zgubiłam klucz
Od tego wiana...
Płakałam — lecz pociechy zdrój
Z przyjaźni płynie,
Wyciągam dłoń: O, pomóż mi,
Siostro kochana!
Lecz ona mnie nie znała już
W czarnej godzinie.