[190]MOC PRZECZUCIA
czyli
Maryna Mniszchówna.
Już na dziedzińcu Carskim dzielny hufiec stoi,
Powiedzie on Marynę do Świętych podwoi,
Wkrótce pierścieniem Cara, jej ręka zaświeci,
Wkrótce ona Rossyjan powita jak dzieci,
Rynek Moskwy zajaśniał od blasku Rycerzy,
Huk radości daleko po ziemi się szerzy.
Maryna swej przyszłości przejęta natchieniem,natchnieniem,
Smutna poszła odpocząć, pod świeżym drzew cieniem.
Tę szatę nędzy, co los dla niej w ręku trzyma,
Postrzega w odległości swej duszy oczyma.
[191]
Serce jej drzało, bladość piękną twarz powlekła,
Z westchnieniem nieszczęsnych rzekła:
„Nie nęcisz mię blaskiem tronie
„Przekładam ciche ustronie,
„Lecz żądają tej ofiary,
„Ojczyzna i Ojciec stary.
„Przeczuwam moję niedolę,
„Wypełnię jednak ich wolę.
„O! Ojczyzno bostwo drogie
„Jeśli ci tem pomódz mogę,
„Poświęcam się w twej potrzebie
„Jak słodko cierpieć dla ciebie!
„Wesprzyjcie mie święte nieba
„Królować lub umrzeć trzeba.“
[192]
Jak serce wiernie przyszłość, szeptało jej skrycie,
Jeszcze Hymena lampa tlała niezgaszona,
Kiedy Matka Rossyi i Dymitra żona,
W poszarpaném odzieniu w dóm Ojca wróciła.
Podeptana korona i wydarte życie.
O! Święta Przeczucia siła!.