[45]MODLITWA ZA POLSKĘ.
Do Ciebie Panie wznosim nasze modły,
W drodze żywota znękani niezmiernie,
[46]
Albowiem wszystkie świata tego ciernie,
Kolcami na wskróś do serc nam przebodły.
Przecież o Panie, nie nad nami Panie!
Nad Matką Polską miej pożałowanie.
Panie! och Polska, nasza rodzicielka,
Poczciwą sławą minionych stuleci,
Zasługę świętą pierworodnych dzieci,
W ziemiach dziedzicznych i można, i wielka,
Oblubienica w królewskiej ozdobie,
Mnogie plemiona hodowała Tobie!
Panie nasz! Polska — och oblubienica —
Jednem skinieniem oto Twej niełaski,
Sierota — dawne rozterała blaski,
Niby wypchniona z przed oczu Rodzica,
Odarta z wieńca i z wiana, i z miana,
Pije pod progiem łzy — sponiewierana.
Wielkie wysługi, starosławne dzieje,
Jak senna zmora trapią ją w niewoli —
I macierzyńsko, wnętrznościami boli,
Bo złość szatańska w około szaleje;
Gawiedź niezbożna, służebne pomiotły.
Nas, płód jej łona, zmogły i przygniotły.
[47]
Panie! za matką po szerokim świecie,
Jękami jeno wtorujemy męce,
Szarpiem się w sercach, a niemocne ręce;
Bo Twą niełaską z domu, jako śmiecie,
Znów podmuchnieni nawrotem już trzecim,
Na wszystkich wiatrach w pokoleniach lecim.
Panie — tyś Mocarz! Twa ręka nas karze.
Odpuść — och! odpuść Królewskiej swej Wdowie!
Już pokajani grzeszni jej synowie,
W proch upadamy przed Tobą na twarze;
Nigdy och! nad nią gniew Twój nie zagore,
Bo po anielsku uderzym w pokorę.
Jezu nasz Jezu — o w Trójcy Jedyny!
Tyś uczył: «Proście, a będzie wam dano.»
Prosim za matką — wróć jej wiano, miano!
Baranku, który gładzisz świata winy —
Bądź miłosierny! nie nad nami Panie,
Nad matką Polską miej pożałowanie.
Marijo Matko-Królowo na Niebie,
W trzech ziemiach Twoich łaskami wsławiona,
Trzy Twoje ziemie: Litwa — Ruś — Korona —
Pod święte stopy ścielą się przed Ciebie!
[48]
Litwa — Ruś — Polska — trójlistny tu bratek,
Dziewico Czysta, otchnij-że swój kwiatek!
Pańscy Wybrańcy w niepożytej sławie,
Na wysokościach nasi Opiekuni.
Ku spólnej matce, ku Polsce — och ku niej
Zwróćcie oblicze! Święty Stanisławie,
Święty Kaźmierzu, święty Józafacie —
Ku niej — ku matce w pokrwawionej szacie —
Święci Rodacy! — głuchnie polska mowa,
Łotrowie polskie pożerają plony,
Wdowy, sieroty polskie bez obrony —
Marnieje Polsce siejba Wojciechowa;
Zanućcież razem, jak ongi, tak ninie:
«Bogarodzico! — Miły Hospodynie!
«Do Ciebie Panie, bracia wznoszą modły!
«W drodze żywota znękani niezmiernie,
«Albowiem świata pokutnego ciernie,
«Kolcami na wskróś do serc ich przebodły:
«Przecież o Panie! nie nad nimi Panie!
«Nad matką Polską miej pożałowanie.
Bohdan Zaleski.