Morituris! (Tarnowski, 1865)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Morituris!
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
MORITURIS!
«Przyjdź królestwo Twoje.»
Ojcze nasz.

Młodzieńcza piersi! lampo marmurowa,
Co płoniesz wiecznym ogniem do skonania;
Młodzieńcza piersi! łzawnico grobowa!
Popiół twój święty znakiem zmartwychwstania


Młodzieńcza piersi! wulkanie wszech-świata!
Co zbawiasz piekła piorunem miłości,
Choć czołu dano by piętno warjata;
O! bądź pancerna prawdą — w tej nagości!

Młodzieńcza piersi! ludzkości skarbono,
Co skarb oddajesz dopiero z pęknięciem —
O! bądź do końca w miłość przepełnioną,
Jak puchar życia, wieczności zaklęciem —

Młodzieńcza piersi! lwi murze narodu!
Choć świat cię łuską okajdanił wężą,
Wolności zorzą bądź w bolach porodu
A bramy piekła cię nie przezwyciężą. —

Młodzieńcza piersi! tarczo polskiej ziemi!
Rany twe świecą gwiazdami ludzkości,
Wielkaś ty jak Bóg — co cię tchy swojemi
Sobie podobną utworzył w miłości!

Jak w przenajświętszej hostji sakramencie
Jest całe bóstwo światów i wieczności,
Jak w jednem sercu polskiem jest zaklęcie
Polski całego życia — i świętości —


I jak się imię Cezara przed wieki
Godłem cesarstwa nazwało u ludów —
Miano Polaka będzie mianem cudów,
Ludzi cnotliwej woli i opieki!

O hekatombo z najmilszych złożona!
Abla ty słupem z niebem połącz ziemię,
Ojczyzno! zginąć mające dziś plemię
Ciebie pozdrawia — o Bogiem sławiona!

Młodzieńcza piersi! arfo Jehowiczna,
Po której zagrał gromami Jehowa,
Tyś krwawą rolą, gdzie ewanieliczna
Roślina schodzi wielka — miljonowa!

Młodzieńcza piersi! naprzód! za świat cały —
Rany twe — gwiazdy na dziejów błękicie!
One nie bolą! spędzą noc w blask chwały —
Gińże! by zabić śmierć - a zdobyć życie!

Młodzieńcza piersi! tyś ducha świętego
Gniazdem! — nim wzleci w przestrzenie ludzkości
Kiedyż narodów rodzina w przyszłości
Palcem Tomasza nie tknie boku twego!


Lecz bądź pokorna, jak łan, co się chyli
Harmonią kłosów w brylantach młodości,
A ziemia, którą ojcowie zdobyli,
Zadrga ku tobie stosami swych kości! —

O naprzód! naprzód! młode pokolenia!
Tam nowej ery pioruny zagrzmiały —
Polak dziś ziarnem przyszłości nasienia,
Zrodzon w kajdanach — lecz wie, że do chwały!


Warszawa 1863. „Dziennik literacki.”



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.