Komu przyszłoby do głowy Podnieść Mysz, co z dzioba sowy Na ziemię spadnie przypadkiem?
Zrobił to jednak Bramin, co był świadkiem
Tej katastrofy; a wiecie dla czego?
Bo napisano jest w indyjskiej wierze,
Iż mieści w sobie ducha człowieczego Wszelakie zwierzę;
Choć, co do mnie, powiem szczerze, Nie radbym osła uznać za bliźniego. Bramin nabożnie podjął Myszkę małą I niósł do domu; wtem, w drodze spotyka Czarnoksiężnika. «Spojrzyj, powiada, możeby się zdało Tę Mysz napowrót w ludzkie oblec ciało? Zrób, mocą swego zaklęcia, Człowieka z tego zwierzęcia.» Czarodziej prośbę Bramina ocenił, I Mysz w dziewczątko zamienił.
Ach! co za dziewczę! Homer, głowę w zastaw kładę,
Wyśpiewałby powtórną na jej cześć Iliadę.
Więc Bramin, zachwycony, bogom składa dzięki
I rzecze: «Możesz wybrać, jakiego chcesz, męża,
Bo kto żyw, będzie pewnie pożądał twej ręki.
— Chcę tego, rzekło dziewczę, kto wszystkich zwycięża.
— O słońce, woła Bramin, padłszy na kolana, Spojrzyj: to moja córka ukochana; Weź ją za żonę; niech będzie szczęśliwa!...
— Nie dla mnie, rzecze słońce, małżeńskie słodycze,
Bo mnie obłok zwycięża, co moje oblicze Szarym całunem zakrywa; Weź więc, dla swego dziewczęcia, Obłok na zięcia.
— Obłoku! woła Bramin, chcesz wziąść moje dziecię?
— Nie mogę; wiatr, jak piórkiem, wzgardliwie mną miecie, Przed jego tchnieniem uciekam nikczemnie:
Wiatr jest silniejszy odemnie. — Więc ciebie, wietrze, wybieram na zięcia: Przybywaj, pospiesz w objęcia Najpiękniejszej z ziemi córek.» Wiatr biegł, lecz w drodze wstrzymał go pagórek. Więc Bramin prośbę do pagórka zwraca. Daremna praca:
— A szczur? rzecze pagórek; chcesz chyba mej śmierci: Wszak on przez zemstę nawskróś mnie przewierci.» Na imię szczura dziewczę słuch wytęża: «Co, szczur? zawoła; o ojcze Braminie! On wszystkich zwalcza, więc szczura jedynie Chcę wybrać sobie na męża.»
I wy spytacie: «Co, szczur? — Tak jest: szczur, niestety!
Swój swego zawsze znajdzie. — Ależ szczur... do kata!
— Trudno: Amorek nieraz takie figle płata,
I kiedy się zakradnie do serca kobiety,
Instynkt przeważa wszelkie cnoty i zalety;
Bowiem znana to prawda od dawnego czasu:
Zawsze wilka natura pociąga do lasu.