[361]NA ŚMIERĆ ŻOŁNIERZA POLSKIEGO
MARCINA T.
ELEGIA.
O śpij żołnierzu! niech się przyśnią tobie
Na sen żelazny orły i pogonie,
[362]
I matka nasza Ojczyzna w żałobie
Bijąca sercem w Zygmuntowskim dzwonie!...
O śpij żołnierzu! niech nad tobą szumią
Jak las nadzieji rozwiane sztandary,
Niesłysz jak tutaj westchnienia się tłumią
Śpij — aż zabłyśnie przeczuty dzień wiary!...
A po nad tobą Ojców łzawe cienie
Niech wznoszą chrobre, gwieżdżące buławy,
Boś im dorównał męztwem w polach sławy
A przeszedł w cierpień nowe pokolenie!
Boś od Kościuszki i orlich Legionów
Do dni, gdzie wspólna myśl znowu ożyła,
Bronił jej życiem od tyrana szponów
I była twoja nad jej rozpacz siła!...
Boś żył w tym wieku najczarniejszej doli,
W porozbiorowych walkach i podrzutach,
I niezabiła cię rozpacz, co boli
Boleścią matki w zawiejach i knutach!...
Boś starzec młodem sercem w przyszłość wierzył,
I ani razu niezwątpił w ciemności,
Boś twych zapałów młodzieńczych nieprzeżył,
I w samolubnej niezakrzepł przeszłości...
Boś młode serca kochał i rozumiał,
Do końca patrząc w gwiazdę postępową
Jak orzeł w słońce!... boś w lud wierzyć umiał
I w przyszłość wielką — jak Bożą — ludową!...
Bo twa siwizna w stary szron wsteczności
Na zapał naszej nie spadła młodości,
Boś czuł, że młody zapał tu oziębić —
To ducha złamać — lub co gorzej — zgnębić!...
Boś niezaślepił się Ojców koroną,
Bo herb w kościele tych dziejów był w tobie
Tą kropielnicą z wodą poświęconą,
Z której się żegna — idąc w życia probie!...
Boś z tą miłością kraju co przeczuwa
Hetmańskie serce niósł w prostym szeregu,
I żył — choć życie niewola zatruwa —
Młody do końca — z włosem bieli śniegu!...
[363]
Jak dziś Podole, Wołyń, Ukraina,
Zna imię twoje — i Sybiru śniegi
Ojczyzna w tobie utraciła syna —
O płyń — płyń trumno tam wolności brzegi!...
Boś ty żył w wieku większym niż przeszłości,
Wieki sławione chwałą!... i niż wieki
Przyszłości wolnej!... bo w wieku wściekłości
Piorunowanej z pod Polskiej powieki!...
O! więc niech struną na krzyżu rozpięta
Ojczyzna, starcze — brzęknie imię twoje!
A serc rodaków żalu, nutą święta
Grób twój niech wieńczy w zasług twoich rymie!...
A gdy kraj przejdą jutra apostoły
I lud w łby wrogów strzaska swe kajdany,
Radośnie niech się wstrząsną twe popioły,
Wstanie — dla której tyś się stroił — w rany!
O dzięki wielki wielkich ojców Boże!
Żeś za przeszłości niestworzył kolumną —
Ni dał nam jutra tryumfalne róże —
Ale w kajdanach nas wolności stróże
Uwieńczył w gromów nieśmiertelnych burze,
Polski piekielnych mąk rozkoszą dumną...
Z ojczyzną cierpiąc my szczęśni! my dumni!
Byleśmy byli jej bólem rozumni!...