Na klacz hiszpańską

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Andrzej Morsztyn
Tytuł Na klacz hiszpańską
Pochodzenie Poezye oryginalne i tłomaczone. Poezye liryczne — Lutniéj księga pierwsza
Wydawca Nakładem S. Lewentala
Data wyd. 1883
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Na klacz hiszpańską.

Nie mają takiéj i jordalskie[1] stada,
Byłaby takiéj Asturya rada,
Nie pasie takiej natolska murawa,
Jaką się klaczą przechwala Warszawa.
Hiszpanka-ć wprawdzie chodem i nazwiskiem,
Ale się w kraju rodziła nam bliskiem,
I słusznie Polska będzie tym chełpliwa,
Że jéj córką jest klacz tak urodziwa.
Znaczne jej kształtu wizerunki wszelkie:
Głowa niewielka i uszy niewielkie,
Oczy wypukłe, wesołe pojzrzenie,
I kłus wspaniały i żywe chodzenie.
Pierś, ach pierś piękna! i zupełna w mierze,
Zad jak ulany i gibkie pacierze
Tusz do popręgu i kark niezbyt chudy,
Nóżka subtelna, podkasałe udy;
A kosa jasna i obfita grzywa
Blaski złotego przenosi przędziwa.
O jak to piękna, kiedy wzniosszy głowę,
I złotą grzywy puściwszy osnowę,
Buja i między zazdrosnemi stady,
Swych rówienniczek zawstydza gromady;
Godna zaiste ciągnąć i wóz słońca,
I stać w królewskiej stajni nie od końca[2],
Teraz niech Neptun kształt na się przybierze
Gładkiego konia, jak kwoli Cererze;
Teraz niech Jowisz zalotów nie syty,
Końskiemi stan swój okryje kopyty;

A więcéj wskóra, niż gdy boskie stopy,
Bawolim rogiem okrył dla Europy.
A gdy ją będą w bieg różnie ćwiczony,
Koniuszy z Litwy i drugi z Korony
Kawałkowali, o jakie korbety,
Jakie podrzuty[3], jakie wężo-kręty,
Jakie odmiany ręki będą w kole;
Jakie podrzutnym grzbietem kapryole.
Bujaj, o! cudna klaczo, bujaj sobie, —
Rozmnażaj stado, które tak po tobie
Pokupne będzie, że o twe źrebięta
Z sobą się będą rozpierać książęta.
Szczęsny masztalerz, który cię fartuje,
Co cię nakrywa i co cię dekuje;
Szczęśliwe łąki, co pasą klacz gładką,
Szczęśliwszy stadnik, co cię sprawi matką,
A pewnie Pegaz, skąd między płanety
Przeniesie z tobą spłodzone dzianety.






  1. rk. Oss. andaluskie (z opuszczeniem i)
  2. rkp. Oss. ma zam. tych dwu wierszów, następne:
    Godna, żeby jej sam wystrzygał uszy

    I róg wybierał koronny koniuszy.
  3. Rk. Oss. passady.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Andrzej Morsztyn.