Na krakowskiéj ulicy pijali tam szewczycy

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Na krakowskiéj ulicy pijali tam szewczycy
Podtytuł 104. z p. Bytomskiego.
Rozdział Pieśni rzemieślnicze i młynarskie
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

104.[1]
z p. Bytomskiego.

Na krakowskiéj ulicy
Pijali tam szewczycy;
Tylko jeden nie pijał,
Co u dziewczyny bywał.

Moja panno, puść mnie tam,
Odeszedłem czapki tam. —
Choćbych ja cię puściła,
Matkaby mię obiła.

Jest zaporka niziuchno,
Otwórzże mi cichuchno.
Jest skrzyneczka za drzwiami,
Połóżże twój kabot na niéj;

A czapeczkę na stole, —
Sam się połóż wele mnie.
A któż nas tu obudzi
Oboje młodych ludzi?

Jest jaskółka ranny ptak,
Obudzi nas jego wrzask.
Jaskółeczka świergoli:
Wstawaj, Jasiu, dzień biały!

Może ci się tak zdało,
Jeszcze słońce nie wstało.
Jużbym ja był dawniéj wstał,
Ale mi cię, dziéwczę, żal.





  1. Od P. Lompy; ta sama pieśń znajduje się téż w zbiorze Konopki P. l. kr. str. 145.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.