Na lechickiem polu
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ku chacie |
Podtytuł | VII. Na lechickiem polu |
Pochodzenie | Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VI, cykl Nowe pieśni |
Wydawca | Nakład Gebethnera i Wolfa. |
Data wyd. | 1915 |
Druk | G. Gerbethner i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Przez lechickie, puste pole
Cichy pielgrzym idzie w gości,
A gdzie przejdzie — ziarno pada
Słonecznej jasności.
Idzie miedzą, idzie drogą,
Przez ugory, przez dąbrowy,
A gdzie przejdzie — tam wyrasta
Posiew Chrystusowy.
Nie wyrasta, jako cedry,
Lecz jak polne, świeże kwiaty,
Blizkie ziemi-rodzicielki,
Blizkie biednej chaty.
I nie szumi, jako burza
W swej potęgi majestacie,
Ale ziemi mówi: »Matko!«
A bliźniemu: »Bracie!«
I wyrosły one słowa,
Niby kłosy żyzne, chlebne,
Takie proste, polne takie,
A takie podniebne!
I już ziemia się rozmaja
W pustce swojej i posusze...
Już się w piersiach przebudziły
Senne ludzkie dusze...
Już serc wiosna się zakwieca,
Tam, gdzie pierwej była zima,
Już bieleje chata kmieca
Za cieniem pielgrzyma.
............
Przez lechickie puste pole
Cichy pielgrzym idzie w gości...
A gdzie przejdzie, ziarna rzuca
Słonecznej jasności.
— Kto ty jesteś, o pątniku,
Co posiewasz ziemię w zorze? —
— Jam apostoł, Wojciech święty,
A tu niosę słowo Boże. —
— Jakże przejdziesz, o pątniku,
Między obce ci pogany?
— Poprowadzi mnie ten Chrystus,
Co był za nas na śmierć dany!
— Jakąż bronią, o pątniku,
Walczyć będziesz w twojej drodze?
— Ja miłością będę walczył,
Światło siejąc, gdzie przechodzę! —
— Jakich-że to ech, pątniku,
Tak za tobą słychać granie?
— To jest pieśń »Bogarodzica«,
Co tu z ludem się ostanie! —