Z Trzykrólową gwiazdą
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ku chacie |
Podtytuł | VI. Z Trzykrólową gwiazdą |
Pochodzenie | Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VI, cykl Nowe pieśni |
Wydawca | Nakład Gebethnera i Wolfa. |
Data wyd. | 1915 |
Druk | G. Gerbethner i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Wędrowali Trzej Królowie
Z za dalekich mórz,
Nie wiedzieli, że za nimi
Idą łany zbóż.
Nie wiedzieli, że do szopy
Wszystkie nasze walą chłopy
Na tę jasność zórz!
Słucha jeden, słucha drugi,
Skąd tak cudny głos?
A to śpiewa nasz skowronek
Za pobrzękiem kos!
A to nasze łany, grzędy,
Wyśpiewują te kolendy
Skróś porannych ros!
Przyszli króle do Betleem,
Aż tu nowy cud!
Pyta Jezus: — »A gdzież chłopy,
Co tu przyszły z bud?
Gdzie Mazury, Podlasiaki,
Krakowiaki i Ślązaki,
Gdzie mój polski lud?...«
Nie zawstydzi się przed Królmi
Za swe dary chłop,
Nad kadzidło i nad myrrę
Pachnie żytni snop...
A pszenica się migota
Od szczerego cudniej złota
Pod niebieski strop.
I stanęli wszyscy kołem
Tak, jak wyszli z chat,
I huknęli — »Pochwalony« —
Na caluśki świat...
Odhuknęły góry, lasy:
— »Pochwalony po wsze czasy
Bóg nasz i nasz brat!«