Na płacz jednej panny (Morsztyn, 1919)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Andrzej Morsztyn
Tytuł Na płacz jednej damy
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAN ANDRZEJ MORSZTYN.
NA PŁACZ JEDNEJ PANNY.

Płaczesz, Fillido, i śliczne jagody
Potoki słonej przebiegają wody,
Jak więc odwilża rosa kwiat różany
I ogród zdobią niemętne fontany.
Dobrze tak na cię, że wżdy raz uczujesz,
Jako niesłusznie z moich łez dworujesz
I jak to ciężko wylewać mej duszy
Płacz, co cię najmniej nie zmiękczy, nie wzruszy.
Aleć to nie twe łzy, tylko twe oczy,
Jak słońce — ten płacz, co się z moich toczy,
Promieńmi swemi ściągnąwszy do góry,
Teraz ten smętny deszcz spuszczają z chmury.
I jużbym się bał potopu strasznego,
Już o korabiu myślałbym Noego,
Ale mi miasto przysiężonej tęczy
Brew za pogodę zacerklona ręczy....

(Około 1640)[1].





  1. Na płacz jednej panny. Ze zbioru poezji lirycznych A. Morsztyna p. t. Kanikuła albo Psia gwiazda, pisanych w różnych czasach, zebranych w r. 1647 (w rękopisie).
    Przysiężonej tęczy — tęczy, na którą Bóg „przysiągł“ ludziom, że potopu drugi raz nie ześle: zacerklona — zarysowana okrągło, krągła.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Andrzej Morsztyn.