Nad rzeką
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nad rzeką |
Pochodzenie | Poezje część II dla dzieci do lat 10 |
Wydawca | Wydawnictwo M. Arcta |
Data wyd. | 1922 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Z kamyka na kamyk, aż nad samą rzeczkę,
A gdzież to, panienko, pchasz swoją łódeczkę?
Czy na bystrą falę, na modrą głębinę,
Czyli między trawy i zieloną trzcinę?
A na tej głębinie tam się rybka pluska,
Tylko jej pod słonko świeci srebrna łuska...
A między tą trzciną złoty kaczor pływa,
Tylko się kaczuszkom u brzegu odzywa...
A na tej głębinie słonko się przejrzało,
Złotemi iskrami rzeczkę zasypało.
A u tego brzegu trzcina szepce, gada,
Prześliczne powieści dzieciom opowiada.
Szumi wiater, szumi, żagielek wydyma,
Braciszek się boi, za sukienkę trzyma.
Nie bój się, braciszku, nie pójdę ja w wodę.
Bo tam wodny dziadek ma zieloną brodę.
Ma zieloną brodę, ma zielone oczy,
Małe dzieci chwyta, jak je tylko zoczy.
A te małe dzieci mają kłopot wielki,
Muszą mu nawlekać perłami muszelki.
Muszą mu nawlekać czerwone korale,
A on jeszcze bije, jeść nie daje wcale.
Nad tą modrą rzeczką, strzeż się, panieneczko,
Bo cię porwie dziadek z tą twoją łódeczką.
O, widać, już widać tę zieloną brodę,
Strzeżcie się, dziateczki, nie chodźcie nad wodę!