Najnowsza kuchnia/Ryby i raki/Lin à la Nelson
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Najnowsza kuchnia |
Rozdział | Ryby i raki : Lin |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1903 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały rozdział Cały tekst |
Indeks stron |
10. Lin à la Nelson. Ponieważ lin ma zupełnie odmienną od innych ryb łuskę, trzeba go wpierw sparzyć, aby łatwiej łuskę zeskrobać można. Po oczyszczeniu, pokrajać rybę na dzwona, wyjąć ości, posolić i popieprzyć, a utarzawszy każdy kawałek w mące, obsmażyć. Oddzielnie w rondelku przesmażyć łyżkę masła z małą łyżką mąki i z cebulą pokrajaną w plasterki, wlać kwaterkę śmietany, (na 1½–2 fnt. lina) wkroić kilka pieczarek lub świeżych grzybów, albo nawet suszonych grzybów, oddzielnie obgotowanych, włożyć rybę usmażoną, a nakrywszy pokrywą, dusić na wolnym ogniu. Osobno mieć ugotowane kartofle, a gdy potrawa już prawie gotowa, pokrajać je w ćwiartki lub w plasterki, dorzucić do rondelka, niech się chwilę podduszą. Jeżeli lin nie ma być postny, to zamiast śmietaną, podlewa go się bulionem i dodaje kieliszek madery, wtenczas mąki trzeba dodać więcej, aby sos był zawiesisty, zresztą postąpić jak wyżej.