Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich/Emil Habdank Dunikowski
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Emil Habdank Dunikowski |
Pochodzenie | Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich |
Data wyd. | 1898 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl |
Indeks stron |
Koniecznie „Habdank“! Na wszystkich bowiem feljetonach, opisach podróży i książkach szan. profesora błyszczy, jak dyadem w koronie, herb „Habdank“. Duma szlachecka przeszła mu widocznie w krew wraz z szumem pól podolskich, które go wykołysały. Coś z junaka pozostało w nim dotąd, pomimo bardzo poważnego i zaszczytnego stanowiska profesora mineralogii w uniwersytecie lwowskim i uznania, jakie sobie zdobył w świecie naukowym. Był kiedyś oficerem i jednym z największych zawadyaków, obecnie swoją rzutkość i ruchliwość zawarł w żyłce podróżowania. Przed czteremy laty odkrył uroczyście „czwartą dzielnicę polską“: Stany Zjednoczone, po których odbył tryumfalny pochód kilkumiesięczny, przyjmowany owacyjnie przez tamtejszych Polaków, respektowany, jak król, otoczony nimbem reprezentanta „starego kraju“. Szedł nakształt legendowej postaci od Nowego Jorku do Chicago, wśród szumu szampańskiego wina, entuzyastycznych mówek, alarmu gazet i szpalerów dziewczątek, sypiących mu białe róże pod stopy. Echa tego marszu dochodziły do Lwowa i dostarczyły jednym tematu do różowych nadziei z nawiązania się stosunków z Polonią amerykańską, zaś innym — do sarkastycznych uwag, w których całą tę jego kampanję łączono z pewnym ściśle amerykańskim rzeczownikiem. Po powrocie, pasowany na „polskiego Kolumba“, urządził Dunikowski szereg odczytów, którymi, jako doskonały narrator, potrafił zainteresować publiczność galicyjską dla półtoramilionowej masy polskiego ludu w Ameryce. Te i inne swoje wspomnienia ogłosił potem w kilku książkach, napisanych zajmująco i barwnie. W r. 1894 sprowadził na wystawę krajową teatr murzyński z Ameryki i spopularyzował słynny amerykański napój coack tail („koguci ogon“). Obecnie z wielkiem powodzeniem kopie naftę w Galicyi. Średniego wzrostu, dobrej tuszy mężczyzna, o powolnych ruchach; wąsy szlacheckiego kroju, niebieskie oczy, bujne włosy. Jest stałym gościem handelku Musiałowicza, gdzie w towarzystwie przyjaciół koncertowo pije pilznera.