Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich/Roman Poliński
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Roman Poliński |
Pochodzenie | Nieśmiertelni. Fotografie literatów lwowskich |
Data wyd. | 1898 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl |
Indeks stron |
Nazwisko, które nie znajdzie się z pewnością nigdy w najobszerniejszym nawet podręczniku literatury, niemniej jednak reprezentujące jedną z najbardziej typowych postaci lwowskiego świata literackiego. Poliński jest tak zwanym zmarnowanym literatem, to znaczy, że zanim zdołał rozwinąć skrzydła do lotu, opaliło mu je życie, odbierając energię, szlachetną ambicyę i zapał twórczy. Natura niezmiernie wrażliwa i dobra, podcięta niesprzyjającemi warunkami, zamanifestowała się najsilniejszą swoją struną: rezygnacyą, zniechęceniem i nieproduktywnością, w której jest coś bardzo smutnego. Epigon romantyzmu. Napisał mnóstwo wierszy, rozrzuconych po peryodycznych wydawnictwach literackich: wszystkie odznaczają się szczerym lirycznym nastrojem i wytworną formą. Kiedy go zachęcają do ogłoszenia tych poezyi w osobnym zbiorku — odkłada to zawsze na później. Jest dziennikarzem, jednym z najbardziej utalentowanych. Niezdecydowanego wieku, niski, szczupły mężczyzna, w rzeczywistości dobiega czterdziestki. Jego exterieur miewa dwie fazy na przemian: w jednej ubrany starannie, z pewną wytwornością, zawsze w brązowego koloru anglez, tak, iż po za tą maską elegancyi nikt nie domyśliłby się rozczochranego romantyka, w drugiej strój jego harmonizuje zupełnie z pojęciem literackiej bohémienne. Pije dużo czarnej kawy, zwłaszcza rano i deklamuje z zapałem Zygmunta Krasińskiego. Jest przytem doskonałym stenografem.