O rymotworstwie i rymotworcach/Część IV/Sarbiewski
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | O rymotworstwie i rymotworcach | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
Urodził się w Sarbiewie w starodawnem gnieździe domu swojego, o milę od miasteczka Płońska w województwie Płockiem. Ojciec jego był Mateusz Sarbiewski, mąż znamienity, matka Anastazja Milewska. Brat rodzony Stanisław wojewoda Mazowiecki, sprawował poselstwo do Moskwy; przeciw Chmielnickiemu mężnie stawał; za Jana Kazimierza wraz z innymi do stanowienia pokoju ze Szwedami był użyty. Sprawował urząd marszałka izby poselskiej w roku 1647. Umarł około roku 1665. Jemu jednę z pieśni swoich przypisał brat : znajduje się w xiędze I pod liczbą IV i od tych się słów zaczyna :
Si transacta retro saecula respicis.
Dziad jego Adam, jako sam o tem czyni wzmiankę w liście do Stanisława Łubieńskiego biskupa Płockiego, żył lat sto dziewięć.
W młodości oddany był na naukę do szkół Pułtuskich, wstąpił do zakonu w roku 1613. Nim jeszcze do Rzymu na naukę Teologji jechał, już się był wsławił łacińskim wierszem. Pierwiastkowe jego dzieła były : Wiersz na pochwałę Jana Karola Chodkiewicza hetmana. — Tegoż zwycięztwo pod Chocimem roku 1621, w pieśni : Dives Galesus. — Oda xięgi 1. Creditis Jo! credite posteri. — Druga Moscua cur iniquis. Niektóre także pieśni na pochwałę Eust. Wołłowicza biskupa Wileńskiego, i brata jego Hieronima, Żmudzkiego starosty.
W roku 1622 jadąc do Rzymu opisał wierszem podróż swoję, i jako nie daleko Bamberga od łotrów złupionym został z towarzyszami swymi, a ci byli : Jan Grużewski, Andrzej Rudomina i Mikołaj Zawisza. W Rzymie stanąwszy pisał do Mikołaja Kmicica, gdzie o śmierci Zawiszy donosi. Tam będąc, cokolwiek mu czasu od nauk teologicznych zbywało, łożył go na ulubione rymotworstwa zabawy. A gdy w czasie upału zamknięte były szkoły, on tę porę odetchnienia, za naleganiem przyjaciół, obracał na powtórzenie lekcyj krasomowskich, które w Wilnie był dawał, i wówczas pismo swoje de acuto et arguto zgromadzonym tłumaczył. Wzniosła się wkrótce sława jego, i zyskał powszechny uczonych szacunek, na czele zaś ich był Urban VIII papież, biegły w rymotworstwie, jako dzieła jego wielokrotnie podane dodruku przyświadczają. Szacownik ten uczonych ludzi, sam godzien z nauki szacunku, uwieńczył go laurem poetyckim, o czem samże Sarbiewski w pieśni XX., xięgi IV, czyni wzmiaukę.
Hic Vaticanis non sine laureis.
Appendo functum carmine barbytum.
W pieśni zaś dwudziestej dziewiątej :
Me tamen integrae lauri coronabunt jacentem.
Wdzięczen łaski i względów Urbana VIII, jego pochwałami dzieła swoje zagęścił. Trafiło się jednego czasu, iż w przytomności papiezkiej opowiadano świeżo zdarzony przypadek, jako zapamiętały ojciec własne dziecię w Tyber wrzucił, a pies wskoczywszy w wodę, żywe i zdrowe na brzeg wyniósł; natychmiast zdarzenie takowe w dwóch wierszach zamknął.
Proficit in Tiberim puerum pater, at canis effert,
Hic gerit officium patris, at ille canis.
Ojciec dziecie w Tybr rzuca, pies wynosi zdrowe,
Tamten psie dzieło sprawił, ten sprawił ojcowe.
Gdy Franciszek Barberyni kardynałem od stryja był mianowany, winszował mu tej godności Sarbiewski, i kilka następnych po sobie pieśni na pochwałę jego złożył. Bawiąc się w czasie jesiennym u xiążęcia Bracciano, z domu Ursynów, złożył Odę, której początek : Huc o quietis apta Musis otia. Zaczął w Rzymie dzieło de Diis gentium.
Zamyślając Urban VIII niektóre hymny pacierzy kapłańskich poprawić i wydoskonalić, co też i do skutku przyprowadził, używał w tej pracy Sarbiewskiego; jak wieść niesie, hymn który się od tych słów zaczyna : Ad regias agni dapes, zupełnie przez niego odnowiony został. Gdy mu się przyszło rozstawać z Urbanem VIII, a przed podróżą prosił o błogosławieństwo, powstającemu od nóg, własnemi rękami na szyi zawiesił złote z wyobrażeniem swojem numizma.
Powrotu swojego do ojczyzny miał towarzyszem Kryspa Lewińskiego, ten ponury i smutny, gdy mu to wymawiał iż w drodze Śpiewał, pieśnią dał mu odpowiedź. Zabawił nieco we Florencyi, gdzie pisał epigramma na pochwałę Malaspiny; tamże postrzegłszy w ogrodzie xiążęcym posąg J. Karola Chodkiewicza, na pochwałę jego napisał epigramma, które się pod liczbą siedemdziesiąt dziewięć znajduje. Przebywając już góry Karpackie złożył pieśń, którą czytamy w xiędze czwartej, drugą gdy miejsce urodzenia swojego obaczył. W roku 1627 cieszył Tyszkiewicza po śmierci małżonki.
Wyznaczony od starszych professorem krasomostwa w Akademji Wileńskiej, pisał Epithalamium Albrychtowi xiążęciu Radziwiłłowi, Idylle i niektóre epigrammata. W roku 1630 wyszła pieśń jego ad equites Polonos. W roku 1632 witał świeżo osadzonego na tronie Władysława IV. Powołany do dworu tegoż króla, gdy urząd kaznodziejski sprawować musiał, skarżył się przed Stanisławem Łubieńskim, iż to go odstręczało od innego rodzaju pracy. Pisał jednak niekiedy wiersze, a między innemi Silviludia, albo Leśne zabawy. Gdy był doktorem w Akademji Wileńskiej uczyniony, król własny pierścień włożył na palec jego. Był towarzyszem podróży królewskiej do cieplic Badeńskich pod Wiedniem, i naówczas złożył rytm i modły o zdrowie króla. Przez lat kilka będąc u dworu, gdy już był otrzymał pozwolenie wrócenia się do swoich, nagłą złożony chorobą, w Warszawie życia dokonał roku 1640, drugiego kwietnia, mając lat niespełna czterdzieści pięć.
Dzieła jego za życia wielokrotnie z druku wychodziły. Oprócz rytmów pisał prozą : de acuto et arguto = de perfecta pöesi — de Diis gentium.
Niesiecki w herbarzu swoim pisząc o Sarbiewskim, takową czyni wzmiankę o tem jego dziele : widzieć mi się dostało jego manuskrypt in-4° pod tytułem : Dii gentium seu Theologia, Philosophiaque tam naturalis quam ethica, politica, oeconomica, Astronomia, caeteraeque artes et scientiae, sub fabulis Theologiae ethicae a veteribus occultatae; opera P. Mathaei Sarbiewski 1627. In hoc opere ostendit cap. 23 ex antiquis historicorum argumentis petitis, fabulas Graecas cl Ægyptiacas, ortum traxisse a Noe, ejusque posteris.