Oda na cześć Żuawów nieśmiertelnych

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ernest Buława
Tytuł Oda na cześć Żuawów nieśmiertelnych
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ODA
NA CZEŚĆ ŻUAWÓW NIEŚMIERTELNYCH.

Hej! zadrżyj ziemio! grzmijcie pioruny!
To Żuawów śmierci kolumna,
Zastęp szturmowców, to dzieci łuny,
Dłoń męztwa piorunem dumna!

Na działo grzmiące, jako w objęcie
Kochanki, pędzą weseli,
Z krzyżem na piersiach jak wniebowzięcie
Śmierć za ojczyznę pojęli.
Przed nimi podła Mogołów chmara,
Jak mur człowieczej niewoli,
Którą shanbiła piekielność cara,
Co z trupem Polski swawoli!
Hej! Urra! Naprzód! jak jeden człowiek
Żuawy piorunem pomknęli,
Każdy wzniósł w słońce blask orlich powiek,
I śmierć na świadka — zaklęli —
Jako pantera wściekle się rzuca
Żuaw polski, gdzie wroga czuje;
On woń kurhanów wciągnął w serc płuca
I Polskę — krwią swą miłuje! —
On z Somosierry rodowód wiedzie
Ussarskich skrzydeł sierota;
Słowo «ojczyzna» jemu na przedzie
Szturmem serc jego Golgota!
On ssał pierś śmierci z dziką swawolą,
I życia wyssał pogardę —
Rany ojczyzny tylko go bolą
A czoło śmiercią ma harde!
Pola Grochowisk, Miechowa mury
O! niechaj wiekom śpiewają!

Los męczenników walki ponurej,
Z przeliczną hydry swej zgrają.
Kto kijem w ręku wydzierał wrogom
Broń, którą potem ich gromił,
Żuaw, co zemsty poślubił Bogom
Co w krwawy puchar łzę ronił —
Kto lwem się ciskał na wroga chmurę,
I pierś miał w rany gwieździstą
Choć lica zawsze smętne, ponure —
Żuaw polski, z duszą ognistą!
Toć kiedyś w wolnej ojczyznie stanie,
Jako dąb wielka i dumna
Na pobojowisk ojczystych łanie,
Śmiertelnych Żuawów kolumna!
Gdy księżyc zejdzie nad jej marmurem,
To łzą jej łono popłynie.
Lecz gdy grom zagrzmi głosem ponurym,
Kolumna zadrga w swojej posadzie
I z grobów zerwie się biała —
I jak duch burzy w blasków gromadzie
Będzie do rana szalała!
Bo na głos grzmotów Żuawów siła
W żołnierza przepiorunuje,
Że będzie chmurom burz przewodziła
Jak Żuaw co w grobie nocuje!

A Żuawom będzie się w grobie śniło
Że walczą, Polski obrońce
Aż zejdzie ranek nad ich mogiłą
Gdzie czekał orzeł na słońce!

Ernest Buława.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.