Odsłonił się nam wzrok

<<< Dane tekstu >>>
Autor Kajetan Sawczuk
Tytuł Odsłonił się nam wzrok
Pochodzenie Pieśni Kajetana Sawczuka
Wydawca Ludowa Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1924
Miejsce wyd. Warszawa, Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ODSŁONIŁ SIĘ NAM WZROK.

Z wiekowych snów i mroków
Odsłonił nam się wzrok,
Jak szumnych sto potoków
Nad gór kamiennych stok
Popłyniem szumnie falą —
W pustkowia czarny złom.
Przeważym ducha szalą,
I piorunowy grom
Oziębłym duchom ciśniem.
Obudzim senny świat.
W zaświatach, hen, zawiśniem
Wśród złotych słońca szat.
O, my się pustej głuszy
Nie strwożym. Marny strach.
Nieść światło, wiedzę w duszy
I budzić tych, co w snach,

Gdzie duchy skute w sidła
W jaskiniach leżą wciąż,
Rozwiniem w lot swe skrzydła,
Wśliźniem się jako wąż.
My dotąd będziem biegli —
Aż dojdziem losu bram.
Ci, co za nas polegli,
Ideą będą nam.
My zgrają duchów wlecim
W szalony świata pęd,
I płomień ducha wzniecim
W tych piersiach, w których zwiądł.
Uwiędłe liście ducha
Ożywi pieśni prąd,
A kwiecia wiatr nie zdmucha,
Nie zważy myśli trąd.
Z rozdartych prochów ciała
Powstanie znowu Bóg,
Przyszłości naszej chwała,
Wskaziciel nowych dróg.
Powstanie duchów zgraja,
Do walki stanie wraz,
Aż niebo się poruszy
Choć chłodne, jako głaz.
Obalim fałszu gmachy,
Marmury prysną w pył.
Obłudy zedrzem dachy
By ujrzeć, gdzie fałsz był.
I wielki nasz Bóg, święty,
Nie będzie oczom skryt.
Czułością bólu tknięty

Wolności wstanie świt.
O ludu, chato szara,
My do twych płyniem gniazd,
My tobie niesiem życie,
Przyszłości święty los.
Nie bujać nam w błękicie,
Lecz plony siać dla kos.
Po pustych latach życia,
Wiośniany niesiem cień
Serc naszych święte bicie,
Wolności, szczęścia dzień.
Żył naszych dla was tętno,
Dla was trud naszej dłoni,
A żadne podłe piętno
Nie splami naszej skroni.
Te serca, które w bólu
Pękają cały wiek,
Zamknięte w chłodnym ulu,
W goryczy krwawych rzek.
Te oczy, co w kąpieli
Pływają krwawej wciąż,
Te piersi, co w gardzieli
Ohydny gniecie wąż,
Te ręce, których pęta
Żelaza gryzie rdzeń,
Tę rolę, co nietknięta,
I nie wie, co to dzień,
Bożego nie zna słońca,
Ni czucia myśli swych —
Nasz piorun poroztrąca
Fundament gmachów tych.

Tym, którzy cierpią wieki,
W męczarniach pędzą wiek,
Duchowe niesiem leki
Z słonecznych wzięte rzek.
My niesiem krwawy cios mordercom.
Ulgę zbolałym niesiem sercom.

— Ten wiersz był napisanym po usłyszeniu pierwszej wieści o tworzącym się „Związku Walki Czynnej“.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kajetan Sawczuk.