Ogród życia (Zbierzchowski)/Chwila
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Chwila |
Pochodzenie | Ogród życia |
Wydawca | Księgarnia Polska Bernard Połoniecki |
Data wyd. | 1935 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
CHWILA
Dzień mych imienin... pięćdziesiąt trzy razy
Już go święciłem — hej! jak czas ucieka.
Życie me było tak jak górska rzeka,
Która na drodze swej ma same głazy.
Lecz je mijało swoją falą śliską
W szaleństwie pędu wieczyście niesytem.
Dziś już spokojnem toczy się korytem,
Jak gdyby wiedząc, że kres — morze blisko.
Więc nim się w jego wieczności rozpłynę
O swoim własnym zapomniawszy bycie,
Chciałbym rozstrzępić na złociste nicie
Każdą żywota mojego godzinę.
I związać niemi serca wiecznie głodne
Zemsty, zawiści, złości i uniesień,
Aby się stały jako polska jesień
Takie przeczyste i takie pogodne.
I ludziom ciężar zdjąć, co piersi tłoczy
I najżarliwszą ich spełnić tęsknotę
I być tak dobry jak to słońce złote,
Które całuje teraz moje oczy.