Ogród warzywny na dwustu metrach kwadratowych (1929)/Rozdział XII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ogród warzywny na dwustu metrach kwadratowych |
Wydawca | nakładem autora |
Data wyd. | 1929 |
Miejsce wyd. | Piaseczno pod Warszawą |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Jeżeli te zagony nie były nawiezione na jesieni, to na wiosnę jaknajwcześniej użyźnić ziemię kompostem, oraz rozsypać po ½ kg. Plantogenu na każdy zagon, zagony przekopać i zrównać. W Kwietniu zasadzić w trzy rzędy na zagonie, co 25 cm. na rzędzie, wczesną odmianę kartofli. Potrzeba na to 6 kg średnich kartofli (120 sztuk po 50 gramów). Jeżeli grunt jest piaszczysty to sadzić na 10 cm. głęboko i rękami dobrze kłęby ziemią przykryć i przycisnąć, a potem dopiero pulchnej ziemi na wierzch przysypać, a to dla tego, aby nie wysychały leżąc płytko i luźno. — W trzy tygodnie po zasadzeniu kartofli, zanim jeszcze powschodzą, trzeba zagony starannie wygrabić, aby tym sposobem zniszczyć wschodzące chwasty i powierzchnię w pulchności utrzymać. Jeszcze tydzień później rozsypać po ¼ kg. Plantogenu na każdy zagon, a kiedy kartofle na tyle powschodzą, że już wyraźnie widać będzie rzędy, w jakich zostały zasadzone, — wówczas należy wykonać pierwsze motykowanie. Błędne jest, jakkolwiek rozpowszechnione, mniemanie, że okopujemy kartofle dla wyniszczenia chwastów, motykujemy przedewszystkiem dla spulchnienia ziemi, aby ciepło i powietrze miały dostęp do korzeni, — oraz dla zapobieżenia chwastom. Jeżeli w porę wykonamy wskazane tu roboty, to chwastów nie będzie trzeba wyniszczać, bo ich wcale nie będzie, — kartofle wcześnie rozwiną się i chwastów nie dopuszczą.
Mniej więcej w dwa tygodnie, po pierwszym motykowaniu, okopujemy kartofle po raz drugi, obsypując je jednocześnie.
W lekkim gruncie obsypujemy niewysoko, na 3 — 5 cm., ale zato dość szeroko: tworzymy rodzaj niskiego wała o powierzchni zaklęśniętej, tak aby woda deszczowa spływała z brzegów tego wała nie na zewnątrz, a ku roślinom. Obsypywanie kartofli jest u nas zwykle w lekkich gruntach wykonywane źle, bo za wysoko i ze spadkiem na zewnątrz, co wpływa na zmniejszenie i opóźnienie plonu. Gdyby potem pokazały się jeszcze jakie pojedyńcze chwasty, — to trzeba je oczywiście wyrwać. W ciągu Lipca będziemy podbierać nasze kartofle na młode, a w połowie Sierpnia wykopiemy resztę.
Zaraz po wykopaniu kartofli dajemy na nasze dwa zagony 4 dobre taczki przegniłego nawozu, oraz 1 kg. gipsu (wszystko jedno, palonego, czy niepalonego) i przekopujemy je głęboko w następujący sposób: wpoprzek zagona Nr. 7 wykopujemy zaraz od brzegu rowek szerokości około 40 cm.[1]. Ziemię z tego rowka odrzucimy na uliczkę naprzeciw zagona Nr. 8. Następnie przekopiemy dno tego rowka i rozrzucamy w nim 1/12 przeznaczonego na te dwa zagony nawozu. Poczem naznaczymy sobie miejsce na następny rowek, równoległy do pierwszego, tej samej szerokości i głębokości; kopiąc ten drugi rowek przerzucamy z niego ziemię do pierwszego rowka. Następnie przekopujemy dno drugiego rowka i rozkładamy na niem drugą porcję nawozu. Naznaczamy miejsce na trzeci rowek. Kopiemy go i przerzucamy z niego ziemię do drugiego rowka i t. d. do końca zagona.
Czem zapełnimy ostatni rowek na tym zagonie? Ziemią wydobytą z 1-go rowka zagona Nr. 8, który zaczniemy kopać od drugiego końca, t. j. od tego końca, przy którym zakończyliśmy zagon Nr. 7. Przekopując tym samym sposobem zagon Nr. 8 dojdziemy wreszcie do owej uliczki, na której leży ziemia wyrzucona z pierwszego rowka zagona Nr. 7 i która posłuży nam do zapełnienia ostatniego rowka zagona Nr. 8. Pozostało nam tylko zagrabić i zrównać zagony.
Przygotowawszy w ten sposób ziemię, sadzimy jaknajwcześniej w Sierpniu — w dzień pochmurny — albo wieczorem, — rozsadę truskawek[2] w trzy rzędy na zagonie, sadząc na każdym rzędzie co 30 cm. grupę z trzech roślin.
Odległość pomiędzy roślinami w jednej takiej grupie (tworzącej trójkąt) niech będzie 10 cm. Takich grup wypadnie nam tedy na każdym rzędzie po 15, a na całym zagonie 45. Ponieważ obsadzamy truskawkami dwa zagony, więc potrzeba nam 45×3×2=270 roślin. Sadząc tak gęsto otrzymamy zaraz w następnym roku po zasadzeniu zbiór o 100% większy, niż przy normalnem rzadkiem sadzeniu. Ale też musimy pamiętać, żeby w dwa lata po zasadzeniu, to znaczy po drugim zbiorze, który będzie jeszcze obfitszy od pierwszego, — truskawkarnię naszą skasować, zagony skopać i zasiać na nich łubin albo fasolkę. W trzecim bowiem roku dałaby nam taka plantacja niewiele i to bardzo lichego, drobnego owocu. To też co rok będziemy sobie zakładać jeden nowy zagon truskawek i żadnego nie będziemy trzymali dłużej, niż dwa lata. Tym sposobem z małej przestrzeni będziemy mieli największą możliwie ilość owocu.
Sadząc truskawki, trzeba pamiętać o tem, żeby dobrze dokoła rośliny ziemię obcisnąć. Po zasadzeniu trzeba oczywiście podlać. Dalsza pielęgnacja polega na utrzymaniu zagonów w czystości zapomocą pielenia, oraz płytkiego poruszania ziemi (najlepiej małemi grabkami) ponieważ truskawki mają korzenie płytko i oczywiście nie lubią, żeby im kto korzenie kaleczył.
Następnie trzeba pamiętać o podlewaniu. Truskawki potrzebują dużo wody i zwłaszcza w czasie owocowania żadna roślina nie odwdzięcza się tak sowicie za podlewanie, jak truskawka. Podczas kwitnienia nie można podlewać sitkiem, żeby kwiatów, broń Boże, nie zamoczyć.
W Październiku nasze truskawki urosły już duże i mają wąsy. Otóż te wąsy trzeba im obciąć, a ziemię pomiędzy roślinami przykryć nawozem, uważając, żeby same rośliny, a zwłaszcza ich środki pozostały nieprzykryte. Serce truskawki bowiem nie znosi nawozu, ale ponieważ korzenie potrzebują ciepłego przykrycia więc nasze truskawki będą zadowolone z takiego kożucha, tem bardziej, że co z niego przez zimę w ziemię wsiąknie, to posłuży na wiosnę na pokarm dla korzeni pożywny i łatwostrawny.
Plon następnego roku t. j. pierwszy plon daje najpiękniejsze i największe owoce. Gdyby groził przymrozek w czasie kwitnienia truskawek...
— A poczem poznamy czy przymrozek „grozi“?
— Poznamy po tem: jeżeli w końcu Kwietnia, albo na początku Maja pogoda jest jasna, niebo czyste i wiatr Północny, Wschodni albo Północno-Wschodni, to prawie napewno można spodziewać się, że w nocy będzie przymrozek.
Otóż gdyby groził przymrozek, trzeba koniecznie zabezpieczyć truskawki, ponieważ jeden przymrozek może nam zniszczyć nietylko rozwinięte kwiaty, ale i te, które są w pączkach. Są dwa dobre sposoby zabezpieczenia małej plantacji truskawek przed wiosennym przymrozkiem. Kto zbiera stare gazety i żydowi ich jeszcze nie sprzedał, — ten może zabezpieczyć truskawki, przykrywając je gazetami. Żeby gazety nie leżaly bezpośrednio na truskawkach, trzeba podłożyć gałęzie, albo zrobić rodzaj niskiego rusztowania z prętów. Drugiego sposobu może użyć ten, kto ma w pobliżu las i może dostać gałęzi świerkowych albo jodłowych. Dla zabezpieczenia naszej plantacji wystarczy 90 gałązek świerkowych, długości 60 cm. Trzeba je w ziemię powtykać na rzędach pomiędzy krzaczki truskawek, — nakształt gałęzistych tyczek do grochu.
Powstanie sztuczny lasek, który doskonale zabezpieczy nasze truskawki. I drugą jeszcze będziemy mieli z tego lasku korzyść: kiedy gałązki uschną i igły opadną, to dodamy jeszcze trochę takich samych igieł z lasu i będziemy mieli doskonałe przykrycie ziemi, zabezpieczające owoce przed pobrudzeniem. Najlepszą odmianą truskawek, dającą wczesny i obfity zbiór wielkich, kulistych owoców jest Laxton Noble.