Ogrodnik (Tagore, 1923)/Sługa: Okaż miłosierdzie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ogrodnik |
Wydawca | Wydawnictwo Bibljofilijne |
Data wyd. | 1923 |
Druk | Drukarnia Mieszczańska |
Miejsce wyd. | Poznań |
Tłumacz | Jan Kasprowicz |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
SŁUGA: OKAŻ MIŁOSIERDZIE swojemu słudze, królowo.
KRÓLOWA: Minęło święto i wszystka ma służba już się rozeszła.
Dla czego ty w tak późnej przychodzisz godzinie?
SŁUGA: Skończyłaś z innymi, oto czas przyszedł na mnie.
Przybywam, by się zapytać, co czynić ma jeszcze ostatni twój sługa.
KRÓLOWA: Czego ci oczekiwać, gdy już zapóźno?
SŁUGA: Każ mi być ogrodnikiem w twoim ogrodzie kwiatowym.
KRÓLOWA: Cóż to jest za szaleństwo?
SŁUGA: Zrzeknę się swej pracy innej.
W proch rzucam swe miecze i dzidy. Nie posyłaj mnie na dalekie dwory. Nie każ mi na nowe zwycięzkie wyruszać wyprawy, a jeno każ mi być ogrodnikiem w twoim ogrodzie kwiatowym.
KRÓLOWA: Jakież będą twe obowiązki.
SŁUGA: Służyć ci będę w godzinach twoich wywczasów.
Dbać będę o świeżość trawników, po których przechadzasz się z rana, gdzie każdy krok twoich stóp witać będą radośnie kwiaty, żądne śmierci.
Kołysać cię będę w huśtawce pomiędzy gałęźmi saptaparny, gdzie wczesny księżyc wieczorny przedzierać się będzie, ażeby całować kraj twojej szaty.
Wonnym olejem napełniać będę lampę, płonącą u twego łoża, i maścią z sandału i szafranu w przedziwne namaszczać wzory podnóżek twych nóg.
KRÓLOWA: A jakiej żądasz zapłaty?
SŁUGA: Niech mi będzie wolno trzymać delikatne twe piąstki, jak pąkowie lotosu, i wiązankami kwiatów owijać twoje przegubia, pięty nóg twoich zabarwiać sokiem płatków asoki i scałowywać ślady pyłu, gdyby przypadkiem zatrzymał się na nich.
KRÓLOWA: Spełnione twe prośby, mój sługo. Zostaniesz ogrodnikiem w moim ogrodzie kwiatowym.