<<< Dane tekstu >>>
Autor Jean de La Fontaine
Tytuł Oko pańskie
Pochodzenie Bajki
Księga czwarta
Wydawca Jan Noskowski
Data wyd. 1876
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Noskowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga czwarta
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


BAJKA  XXI.
OKO PAŃSKIE.

Wyprzedził ogarów sfory,
I wymknąwszy się obławie,
Rączy Jeleń, bez tchu prawie
Wpadł między woły, do jakiejś obory.
«Bracia! zawoła, ocalcie mi życie:
Już nóg nie czuję, a psy tuż, tuż blizko;
Tę pomoc, jakem Jeleń, odpłacę sowicie:
Pokażę wam, gdzie w lesie najlepsze pastwisko,

Gdzie najczystsza krynica, gdzie chłód w letnie skwary,
I, żem wdzięczny, wszelkiemi sposoby dowiodę.
— Nie bardzoć tu bezpiecznie, rzekł jeden wół stary,
Lecz skoro chcesz, nieboże, wleź tam, za przegrodę;
My ciebie nie zdradzimy.» Jeleń wpadł do kąta,
Przyczaił się, odetchnął. O wieczornej porze
Weszli z sianem parobcy, ekonom się krząta,
Gwar, zakręt, hałas w oborze,
Chodzą, biegają, każdy wgląda wszędzie,
A nikt nie zoczył Jelenia.
Więc już pewny ocalenia
Szepcze: «Gdy noc zapadnie, wtedy, w bystrym pędzie,
Umknę bezpiecznie do lasu,
A wam, bracia, dziękuję. — Nie ciesz się zawczasu,
Rzekł stary wół; za chwilę nasz pan tu przybędzie:
Jeśli ciebie nie dostrzeże,
Wtedy, żeś ocalony, dopiero uwierzę;
Bo on tak bystro patrzy, jakby miał sto oczu.»
Wchodzi pan: «Czemu jarzma tak bez ładu leżą?
Zebrać natychmiast, złożyć na uboczu.
Ściółkę potrzeba dać świeżą:
Przynieście słomy. Czemu paszy mało?
Hej, żwawo! włożyć siana za drabiny.
Wszak już mówiłem, że te pajęczyny
Uprzątnąćby się przydało!»
Tak wydając rozkazy, pilnując porządku,
Dostrzegł, że w ciemnym zakątku
Ukrył się jakiś zwierz obcy.


OKO PAŃSKIE.

«Wszakci to Jeleń!» woła. Nadbiegli parobcy
Z nożami i widłami: rżną, rąbią, i kolą;
Zapłakał biedny Jeleń nad swoją niedolą,
I padł martwy wśród krzyków wesołej gawiedzi,
A potem, wespół z panem, zjedli go sąsiedzi.

W bajkach Fedra czytamy tę prawdę głęboką:
«Najbystrzej wszystko widzi właściciela oko.»
Czyli, jak polskie przysłowie nas uczy:
Oko pańskie konia tuczy.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jean de La Fontaine i tłumacza: Władysław Noskowski.