<<< Dane tekstu >>>
Autor Jean de La Fontaine
Tytuł Osioł i Piesek
Pochodzenie Bajki
Księga czwarta
Wydawca Jan Noskowski
Data wyd. 1876
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Noskowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga czwarta
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


BAJKA  V.
OSIOŁ I PIESEK.

Dobrze to dawne powiada przysłowie,
Że koń nie skoczy nad siły.
Jeśli niebiosa komu odmówiły
Wdzięku w postaci, układności w mowie,
Ten zgrabnym i dowcipnym nigdy nie zostanie.
Szukać, czego Bóg nie dał, daremne staranie:
Człek wtedy, zamiast pieszczot, śmiech zyska niewieści,
I wyjdzie na zalotach, jak Osioł z powieści,

Co zazdroszcząc Pieskowi, chciał go naśladować,
I jak on, swego pana głaskać i całować.
«Bodaj to psem być! mówił sam do siebie;
Jak się to licho z państwem pobratało!
Jak się to spasło na próżniaczym chlebie!
A ja tymczasem, za swą pracę całą
Mam garstkę siana i plag, co się zmieści.
Zkąd Psu ta łaska? Ot, łapę podaje;
Wielka mi sztuka!... A pan za to pieści,
Pani całuje i daje przysmaki.
Dalipan, dziwne zwyczaje!
Ja, com nie pies, lecz Osioł, i nie ladajaki,
Do łask pańskich tem większe prawo rościć mogę.»
Tak myśląc, i dowcipem własnym zachwycony,
Skoczył do pana, podniósł zabłoconą nogę
I kopytem po twarzy głaskać go zaczyna,
Czule przytem oślemi przemawiając tony.
«Tfu! w imię Ojca i Syna!
Co to ma znaczyć?» pan woła zdumiony;
«Hej, kija!» Wnet parobków zbiegła się gromada,
Ten Osła batem kropi, ów drągiem okłada:
Srodze zbity powrócił do swojej roboty,
I na tem się skończyły Osiołka zaloty.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jean de La Fontaine i tłumacza: Władysław Noskowski.