Państwo i rewolucja/Rozdział III/1
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Państwo i rewolucja |
Wydawca | F. Hoesick |
Data wyd. | 1919 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Czesław Hulanicki |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały rozdział III |
Indeks stron |
Jest rzeczą wiadomą, że na kilka miesięcy przed wybuchem. Komuny, w jesieni 1870 r. Marks ostrzegał robotników paryskich, udawadniając, że próba obalenia rządu byłaby. głupstwem rozpaczy. Lecz kiedy w marcu 1871 r. robotnikom narzucono walkę decydującą i oni ją przyjęli, kiedy powstanie stało się faktem, Marks z największym entuzjazmem witał proletarjacką rewolucję, nie bacząc na złe wróżby. Marks nie upierał się przy potępieniu pedantycznym „niewczesnego“ ruchu, jak smutnie — znakomity renegat marksizmu Plechanow, który w listopadzie 1905 r. pisał w duchu zachęcającym do walki robotników i chłopów, a po miesiącu, w grudniu 1905 r. liberalnie krzyczał: „nie trzeba było zbrojnie występować“.
Marks jednak nietylko zachwycał się bohaterstwem „szturmujących niebo“, podług jego wyrażenia, komunardów. W masowym ruchu rewolucyjnym, który nie dopiął celu, widział on wielkiej wagi doświadczenie dziejowe, krok pewien naprzód w kierunku światowej rewolucji proletarjackiej, krok praktyczny, więcej posiadający znaczenia, niż setki programów i rozpraw.
Zanalizować to doświadczenie, wyciągnąć z niego nauki taktyczne, na zasadzie jego rozpatrzyć ponownie całą swą teorję — oto jak postawił swe zadanie Marks.
Jedyna „poprawka“, którą uważał Marks za konieczną do wprowadzania w „Manifeście Komunistycznym“, była przezeń zrobioną na podstawie rewolucyjnego doświadczenia paryskich komunistów.
Ostatni wstęp do nowego niemieckiego wydania „Manifestu“, podpisany przez obu jego autorów, datowany jest 24 czerwca 1872 r. W tym wstępie autorowie, Karol Marks i Fryderyk Engels, mówią, że program „Manifestu Komunistycznego“ „teraz częściowo zestarzał się“.
...„Osobliwie — kontynuują oni — Komuna dowiodła, że „klasa robotnicza nie jest w możności po prostu opanować gotową maszynę państwową i uruchomić ją dla swych własnych celów...“
Umieszczone w powtórnym cudzysłowie wyrazy tej cytaty zapożyczone są przez ich autorów z utworu Marksa: „Wojna domowa we Francji“.
A więc, za jedną z zasadniczych i głównych lekcji Komuny Paryskiej Marks i Engels uważali za posiadającą tak kolosalną wagę, że wprowadzili ją, jak istotną poprawkę do „Manifestu Komunistycznego“.
Rzecz nader charakterystyczna, że właśnie ta istotna poprawka została przez oportunistów skażoną, i sens jej napewno nie jest znany dziewięciu dziesiątym, jeżeli nie dziewiędziesięciu dziewięciu setnym czytelników „Manifestu Komunistycznego“. Szczegółowo o tem skażeniu powiemy niżej, w rozdziale specjalnie poświęconym skażeniom. Tymczasem będzie wystarczającem zaznaczenie, że zwykłe, wulgarne „pojmowanie“ przytoczonego przez nas znakomitego wyrażenia Marksa polega na tem, jakoby Marks podkreślał ideę stopniowego rozwoju w przeciwieństwie do opanowania rządu i temu podobne.
A w rzeczywistości rzecz się ma zupełnie przeciwnie, Myśl Marksa zawiera się w tem, że klasa robotnicza winna rozbić, rozwalić „daną maszynę państwową“, a nie ograniczać się przez proste jej opanowanie. 12 kwietnia 1871 r., a więc podczas Komuny Marks pisał do Kugelmana:
...„Jeżeli zajrzysz do ostatniego rozdziału mego „18 Brumaire‘a“, to się przekonasz, że za następną próbę rewolucji francuskiej uważam: nie przekazywanie z jednych do drugich rąk biurokratyczno-wojennej maszyny, jak to bywało dotąd, lecz rozbicie jej (podkreślenie Marksa; w oryginale napisane jest: zerbrechen) i takim mianowicie jest przedwstępny warunek każdej rzeczywiście ludowej rewolucji na kontynencie. Na tem właśnie polega próba naszych bohaterskich towarzyszy paryskich“ (str. 109 w „Neue Zeit“, XXI rok 1901 — 2).
W tych słowach „rozbić wojenno-biurokratyczną maszynę państwową“ zawiera się, zwięźle wyrażona, główna lekcja marksizmu w sprawie o zadaniach proletarjatu podczas rewolucji odnośnie do państwa. I właśnie ta lekcja nie tylko została zapomnianą, lecz poprostu odrzuconą przez panujące kautskjanistyczne komentowanie marksizmu!
Co się tyczy powołania się Marksa na „18 Brumaire‘a“, tośmy odpowiedni ustęp przytoczyli w całości.
Jest rzeczą interesującą zaznaczyć dwa punkty w przytoczonym rozumowaniu Marksa. Popierwsze, ogranicza on swój wniosek do kontynentu. To było zrozumiałe w 1871 r., kiedy Anglja była jeszcze wzorem kraju czysto kapitalistycznego, lecz bez militaryzmu i w znacznym stopniu bez biurokracji. Dlatego Marks wyłączył Anglję, gdzie rewolucja i to nawet ludowa rewolucja wydawała się wtedy możliwą i była nią istotnie bez przedwstępnego warunku zburzenia „gotowej maszyny państwowej“.
Obecnie, w 1918 r., w epoce (pierwszej wielkiej imperialistycznej wojny, to zastrzeżenie Marksa odpada, i Anglja i Ameryka, największe i ostatnie w całym świecie przedstawicielki, anglosaskiej „wolności“ w sensie braku militaryzmu i biurokracji, stoczyły się całkowicie do ogólno-europejskiego brudnego, krwawego błota biurokratyczno-wojennych urządzeń, wszystko sobie podporządkowujących i wszystko sobą przygniatających. Teraz i w Anglji i w Ameryce „przedwstępnym warunkiem każdej rzeczywiście ludowej rewolucji“ jest złamanie, zburzenie „gotowej“ (przygotowanej tam w 1914—17 latach na modlę doskonałego „europejskiego ogólno-imperialistycznego wzoru) „maszyny państwowej“.
Po wtóre, na szczególniejszą uwagę zasługuje to nad wyraz głębokie spostrzeżenie Marksa, że zburzenie biurokratyczno-wojennej maszyny państwowej stanowi „przedwstępny warunek, każdej rzeczywiście ludowej rewolucji“. To pojęcie „ludowej“ rewolucji wydaje się dziwnym w ustach Marksa, i rosyjscy plechanowcy i mienszewicy, ci następcy Struwego, pragnący uchodzić za marksistów, mogliby dajmy na to, uznać takie wyrażenie u Marksa za „omyłkę“. Oni sprowadzili marksizm do takiego marnego liberalnego skażenia, że oprócz przeciwstawienia burżuazyjnej i proletarjackiej rewolucji dla nich nic nie istnieje, ale i to przeciwstawienie pojmują oni w sposób zupełnie nieżywotny, martwy.
Jeżeli naprz. wziąć rewolucje XX-go wieku, to i portugalską i turecką należy uznać za burżuazyjne. Lecz „ludową“ ani jedna, ani druga nie były, ponieważ masa ludowa, olbrzymia jej większość aktywnie, samodzielnie ze swemi ekonomicznemi i politycznemi żądaniami w obu tych rewolucjach dostrzegalnie nie wystąpiły. Przeciwnie, rosyjska burżuazyjna rewolucja 1905—7 lat, jakkolwiek w niej nie było takich „świetnych“ powodzeń, jakie były udziałem portugalskiej i tureckiej, jednak niewątpliwie była „rzeczywiście ludową“, rewolucją, ponieważ masa ludowa, większość ludu najgłębsze „niziny“ społeczne, gnębione przez ucisk i wyzysk, samodzielnie powstały, wycisnęły na całym biegu rewolucji; piętno swoich żądań, swoich prób urządzenia po swojemu nowego społeczeństwa, na miejsce burzonego starego.
W Europie 1871 r. na kontynencie w żadnym kraju proletarjat nie stanowił większości narodu. „Ludowa“ rewolucja, wciągając do ruchu rzeczywistą większość, wtedy tylko mogłaby zostać taką, o ile by objęła i proletarjat i chłopstwo. Obie te klasy i stanowiły wtedy „lud“. Obie klasy zjednoczone są przez to, że „biurokratyczno-wojenna państwowa maszyna“ uciska, dusi, wyzyskuje je.
Rozwalić tę maszynę, zburzyć ją — takim jest rzeczywisty interes „narodu“, jego większości, robotników i większości chłopów, takim jest „przedwstępny warunek“ wolnego związku uboższego chłopstwa z proletarjatem, a bez takiego związku jest nietrwałą demokracja i niemożliwe socjalistyczne przeobrażenie.
Do takiego związku torowała sobie, jak wiadomo, drogę Komuna paryska, nie osiągnąwszy celu z powodów o charakterze wewnętrznym i zewnętrznym.
A więc, mówiąc o „rzeczywiście ludowej rewolucji“, Marks, bynajmniej nie zapominając o właściwościach drobnomieszczaństwa (o czem mówił wiele i często), najściślej liczył się z faktycznymi stosunkami wzajemnemi klas w większości kontynentalnych państw Europy w 1871 r. Z drugiej zaś strony on konstatował, że „zburzenie“ maszyny państwowej wymagane jest przez interesy i robotników i chłopów, łączy ich, stawi przed nimi wspólne zadanie usunięcia „pasożyta“ i zastąpienia go przez coś nowego.
Przez cóż mianowicie?