[236]PIEŚŃ.
(Na nutę 3-go Maja.)
Gdy noc błysła Listopada,
Wnet skupiona łotrów zgraja
Widząc że przemoc upada,
Kazała wielbić dnie Maja.
Nucąc wraz: «Boże daj!
By kwitł wiecznie trzeci Maj.»
I proszono w modłach w pieśni,
By wróciły dnie majowe —
A nie chciano strącić pleśni,
By stworzyć nową budowę.
Upadł kraj — zginął kraj,
Bo krzyczano: wiwat Maj.
[237]
Młodzież czuła siłę w kwiecie,
Czuła i przeszłości zbrodnie;
Lecz gdy zbrodzień schwyci dziecię,
Dziecię nie żyje swobodnie.
Wzięto nas — wzięto nas
Jak przemocą w zbrodniów las.
Młodzież w krętach nieuczona,
Chciała Wszechwładztwa dla ludu
Na głowie czapka czerwona
Błysła znamieniem: trud, trudu.
Wiwat lud! wiwat lud!
Miło mieć dla niego trud.
Gdy słońcem równej swobody
Chciano zbawić lud znękany —
Zabójce na ludów gody
Jęli wrzeszczeć głos już znany:
«Boże daj — boże daj,
By nam wrócił trzeci Maj.»
Tak kiedy piosnkę zbawienia
Zacznie wznosić myśl słowika —
Przyjdą wrogi — stłumią pienia —
Słychać wrzaski żmij lub dzika.
Syczą wraz — wyją wraz,
Co za śmiałek strwożył nas.
[238]
Słowik z pieśnią ujdzie w lasy.
Żmiję, dzika stropią zbójce.
Nadchodzą sokole czasy,
Na swe płody godzą ojce.
Strzelił zbój — zginął zbój.
Wróci słowik krzyknie: stój!
Potem piosnkę swą zaśpiewa,
Piosnkę douczoną w gminie.
Zbójca się zżymie i zgniewa,
Schwyci broń, zmierzy i zginie.
Wiwat pieśń — wiwat pieśń!
Ona strąca świata pleśń.
Tak, tak! bracie mój kochany!
Gdy nadejdą dnie zbawienia —
Pójdziem spólnie na Bielany,
Aby wznosić nowe pienia:
Każdy człek — każdy brat
Niech żyje Równości Świat.
Dax d. 3 Maja 1834 r.
Leopold Turowski.