<<< Dane tekstu >>>
Autor Michał Kajka
Tytuł Pieśń Wigilijna
Pochodzenie Pieśni mazurskie
Wydawca Gazeta Mazurska
Data wyd. 1927
Druk Drukarnia „Współczesna“ w Warszawie
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Pieśń Wigilijna.

Pójdźmy spółem do stajenki,
Do Jezusa, do panienki,
Przywitajmy tam Małego
I Maryje, Matkę Jego,
Choć przez ciernie,
Lub przez głogi,
Nie żałujmy naszej drogi.
— Nie trzeba Go szukać w żłobie,
Bo już On jest dziś przy tobie,
Skarby drogie nam przynosi,
Tylko „otwórz mi“ cię prosi.
Powiedzże mi, proszę ciebie,
Co za skarby tam są w niebie,
Coby Jezus przyniósł tobie,
Kiedy biedny leży w żłobie.
Nie przynosi nic takiego,
Co są skarby świata tego,
Tylko tam niebieskich grodów
Przyniósł nam grono jagodów.
A to grono, to skarb trwały,
Więcej warty, niż świat cały,
Jedna kropla z tej jagody
Droższa jest, niż świeckie grody.
Jakże ja ich dostać mogę,
Kiedy to są skarby drogie,
Toć ja jestem za ubogi,
Skarb Jezusa mi za drogi.
Jezus ciebie tak miłuje,
Że ci skarby Swe daruje,
On ci rado je przynosi,
Tylko „otwórz mi“ cię prosi.
Cóż otworzę tam Miłemu,
Jezusowi kochanemu?
Otworzę Mu wsio w mem domie,
Niechże tylko przyjdzie do mnie.

Otwórz bramy serca twego,
Bo On żąda tylko tego,
On w serca twego pałace
Łaski Swej młotem kołace.
Jak otworzyć mam Miłemu,
Jezusowi kochanemu,
Gdy On czuwa przy mnie stale,
A ja Go nie widzę wcale?
Nie słyszę Jego wstania,
Ani czuję kołatania,
Gdybym tylko widział Jego,
Upadłbym do nóg Onego.
On kołace przede drzwiami,
On jest zawsze wszędzie z nami,
Ale w sercach naszych zdrada,
Jest to wielka nam zawada.
Pagórki grzechu naszego,
To nam zastawiają Jego.
Te pagórki są szerokie,
Pod niebiosa są wysokie.
Patrz! gdy Jezus chodził w ciele,
To go nie widziało wiele,
Choć nauczał i uzdrawiał,
Choć zawsze z nimi rozmawiał,
Jednak wiele takich było,
Co to w Niego nie wierzyło,
Nauk Jego nie słuchali,
Ani zgoła Go nie znali.
Zna wół gospodarza swego,
Osieł też złób pana jego,
Lecz Izrael Go nie poznał,
Chociaż łaski Odeń doznał.
Bo pagórki grzechu były,
Te mu zbawcę zasłoniły,
Ci, co zmysły umartwiali,
Ci Jezusa wraz poznali.

Tak i teraz, o mój miły,
Wołam do cię z całej siły.
Wyrzuć grzechy z serca swego,
Zaraz przejrzysz Zbawcę twego.
Wymieć pychę z serca twego,
Oczyść je od brudu wszego,
Gałązkami palmowemi
Wyprusz w twoim sercu nimi.
One przyozdób pieśniami,
Drzwi serca ozdób modlitwami,
Kórz się do Jezusa twego,
Uklęknij, wzdychaj do niego.
Niech za grzechy twe, co giną,
Łez potoki ci popłyną,
Niech twa gorzko wzdycha dusza,
Wtenczas ujrzysz wnet Jezusa.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Michał Kajka.