Pieśń o Zmartwychwstaniu Pańskiem

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Pieśń o Zmartwychwstaniu Pańskiem
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PIEŚŃ
O ZMARTWYCHWSTANIU PAŃSKIEM.

Nas dla wstał z martwych Syn Boży;
Wierzyż w to, człowiecze zbożny,
Iż przez trud Bóg swój lud
Odjął djablej strożej.

Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Smierć podjął, wspomionął
Człowieka pirwego;


Jenże trudy cirzpiał bezmierne,
Jeszcze był nie prześpiał zawierne,
Aliż sam Bóg zmartwychwstał.

Adamie! Ty Boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga w wiecu,
Domieściż nas, swe dzieci,
Gdzie królują angeli.

Była radość, była miłość,
Było widzenie Twórca
Angelskie bez końca.
Tuć się nam zwidziało
Djable potępienie.

Ni srebrem ni złotem
Nas djabłu odkupił,
Swą mocą zastąpił.

Ciebie dla, człowiecze,
Dał Bóg przekłuć sobie
Ręce, nodze obie;
Kry święta szła z Boga
Na zbawienie tobie.

Wierzyż w to, człowiecze.
Iż Jezu Kryst prawy
Cirpiał za nas rany,
Swą świętą krew przelał
Za nas, krześcijany.

O duszy, o grzesznej,
Sam Bóg pieczą ima,
Djabłu ją odima;
Gdzie to sam króluje,
K sobie ją przyima.


Już nam czas, godzina
Grzechów sie kajaci,
Bogu chwałę daci,
Ze wszemi siłami
Boga miłowaci.

Maria Dziewice!
Prośmy Synka Twego,
Króla niebieskiego,
Aza nas uchowa
Ote wszego złego.

Amen. Tako Bóg daj,
Bychom szli wszyćcy w raj.

(Z wieku XIV)[1].





  1. Pieśń o zmartwychwstanin Pańskiem. Autor nieznany. Dawniej uważana za ciąg dalszy „Bogurodzicy“, gdyż w dawnych rękopisach znajduje się zaraz po niej.
    Wierzyż — wierz-że: trud — męka: strożej — stróży (od stroża), straży: starostę pkielnego (piekielnego) — szatana (Lucyfera); wspomionął człowieka pirwego — wspomniał na grzech człowieka pierwszego (i dlatego „śmierć podjął“); cirzpiał — cierpial; nie prześpiał nawierne — nie doszedł (do wybawienia) zaprawdę (człowiek): Kmieć, wiec, starosta, stroża — urządzeniapolskie średniowieczne (!); zastąpił — obronił: ręce, nodze — dawna forma podwójna (dualis): (także: uszy, oczy, dwie słowie, dwie babie i t. d.); kry — krew; prawy — prawdziwy; angeli — anieli; ima — ma: odima — odejmuje; kajaci, daci — kajać dać (dawny bezokolicznik); aza — czy nie; bychom — byśmy (tryb łaczący: bych, byś, by, bychom, byście, bychą).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Gustaw Bolesław Baumfeld.